18:56:00

BABCIA - KTO TO? (tekst z Okazji Święta 21 stycznia)

BABCIA - KTO TO? (tekst z Okazji Święta 21 stycznia)


BABCIA - wyjaśnienie nazwy tytułowej ;-)

- Człowiek płci żeńskiej

- Rasa - każda

- Wiek - między trzydzieści parę a sto lat, a nawet więcej

- Kolor włosów i waga - ... kobiety zmienne są ;-)

- Wykształcenie - różne

- Doświadczenie - od przeżyć własnych zależne

- Zawód - jaki tylko można sobie wyobrazić, bo kobiety żadnej pracy się nie boją

- Zalety i wady - jak u każdej kobiety

- Zainteresowania - indywidualne

- Umiejętności nabyte i wrodzone - jak u każdego człowieka

- Różnica między kobietą Babcią, a kobietą "nie Babcią" jest taka jedynie, że ta pierwsza ma wnuki, a ta druga ich nie posiada ;-) Obie są kobietami, tylko kobieta Babcia ma wokół siebie dodatkowe osoby - dzieci swoich dzieci. I to zagadka cała, kto to jest Babcia... zazwyczaj kochana i bardzo pożądana. 

ROLA  BABCI

Najczęściej Babcia stanowi spoiwo całej wielopokoleniowej rodziny. Taka była moja Babcia Marianna, z którą udało mi się przeżyć 31 swoich lat. Babcia Anna odeszła gdy miałam niespełna 4 latka, ale dobrze ją pamiętam. O obu pisałam już w poprzednich latach, więc teraz nie będę się powtarzać (tutaj i tutaj). Babcia Marianna, zwana Marynią, była moją przyjaciółką. Miałam z nią niesamowitą relację głębokiego porozumienia. I dumna z tego byłam bardzo, bo to osoba wyjątkowa była, której cała rodzina bardzo się słuchała. Wszystkie ciotki dalsze i bliższe oraz ich dzieci, przyjaciele... wszyscy z wielkim szacunkiem do niej się odnosili i po porady przychodzili. W kwestiach przeróżnych. Zazdrosna byłam o moje kuzynki dwie i kuzynów dwóch, co to od synów Babci byli. Ale zupełnie niepotrzebnie, bo ja córka Stefki, córki Babci  - odczuwałam, że byłam wyróżniana, ale zawsze mi jakoś serce drgało, gdy Babcia do nich wyjeżdżała, a mnie na ten czas opuszczała. Dąsałam się wtedy bardzo, bardzo... Jej rola w kształtowaniu mnie była nieoceniona. Pokazywała mi tyle rzeczy, na tyle spraw zwracała uwagę, w tylu problemach pomagała i zawsze, zawsze była wyrozumiała. 

A JA? 

Jestem babcią czworga wnucząt... trzy dziewczyny i jeden chłopiec. Gdy najstarsza wnuczka Marysia przyszła na świat, to moja najmłodsza córka miała sześć lat. Byłam wdową, musiałam pracować i małym jeszcze, swoim dzieckiem się zajmować. Nie było specjalnie czasu na wykonywanie babcinej roli... przede wszystkim byłam samotną mamą... Potem jeszcze raz wyszłam za mąż. Układanie nowej rodziny dla mojej wówczas 9-letniej córeczki, też zabrało mi czas. A on mijał, mijał, mija ciągle... wprowadza zmiany. Teraz najmłodsza moja córka też będzie mieć córeczkę. Już ją nazwała. Będzie Dorotka :-)) To bardzo, bardzo wzruszające dla mnie, że moją imienniczką będzie.

Mam nadzieję, że gdy na świat zawita ta mała istotka, to ja, która nie mam już żadnych zobowiązań podobnych do tych z czasów gdy Marysia, Kubuś, Karolina, Liliana byli mali... będę mogła dać jej daleko więcej. Bardzo bym chciała. 

Zależy to jednak od stanu w jakim będę, bo chwilowo najbliższym bez przerwy moim towarzyszem jest Pan Ból, który jest zatwardziały cholernie. I nie pozwala mi na wiele, choć bardzo bym pragnęła, marzyła i sobie gorąco życzyła, by szlak go trafił i ten uwolnił mnie z uwięzi. Jeśli tak się zdarzy w co gorąco wierzę, to ja chętnie, nie wtrącając się zupełnie... w procedury rodzicielskie... pokażę, przekażę małej Dorotce, to co w duszy Starej Dorotce gra jeszcze.

Chciałabym by czuła, że jest kochana.

JAKĄ CHCIAŁABYM BYĆ DLA NIEJ BABCIĄ?

Taką, przy której będzie czuła się bezpiecznie. Pragnęłabym pokazać jej jak być wolnym człowiekiem nie przekraczając pewnych zasad i norm. Nauczyłabym ją śmiechu, poczucia humoru, miłości do natury, do książek czytania, pięknego rysowania... Być dla niej jak Babcia Marynia dla mnie była. Opowiedziałabym jej historie z mojego życia, uczuliła na to, by miała szacunek dla ludzi, wytłumaczyła jaką wartością jest przebaczenie i pogodzenie się z ludźmi... 

WIADOMO

Wiadomo, że najczęściej oczekiwania rodziców, dziecka, babci, różnią się od siebie. Wiem o tym z opowiadań innych rodziców, czy dziadków. Wiem jak było u mnie gdy ja mamą byłam, a moja mama babcią, a Babcia Marynia zdążyła jeszcze prababcią być dla moich dzieci. Niestety najmłodsza córka takiego szczęścia nie miała. Nie znała żadnej swojej babci, ani prababci tym bardziej. Umarły niestety. A tak bardzo jej, której tato zmarł przedwcześnie, tej babci brakowało. 

Tak więc z mianowania, babcią jej została - teściowa mojej starszej córki. Pokochały się bardzo, z wzajemnością zupełną. Babcia Róża jest z Alicją, a Alicja z Babcią w ciągłym kontakcie. I to radość dla obu jest wielka. Nie wtrącam się w ich relacje. Teraz Alicja, już dorosła kobieta dokonuje swoich wyborów i ocen. Wiem, że mogę na niej polegać, tak jak przybrana Babcia może też na niej polegać. Wynika to z tego, że wyniosłam z domu rodzinnego, ze swego doświadczenia, że najlepiej się dzieje wtedy, kiedy Babcia nie ingeruje w osobny byt rodzinny syna czy córki. To powinno być ciało doradcze, ale działające według wytycznych rodziców. Swoje dzieci babcia już miała i wtedy mogła się wykazać, a teraz powinna tylko wspomagać. I to wtedy, gdy jest o to poproszona wyraźnie. To rodzice pełnią kierowniczą rolę i narzucanie im swoich rozwiązań jest wielkim złem.

BABCIA TO CZŁOWIEK 

Kamienny spokój i brak wtrącania się. Cały ciężar opieki nad dziećmi powinien być położony na barkach rodziców. Babcia, to pogotowie w sytuacjach trudnych, a nie praca w pełnym wymiarze czasu pracy, bez urlopu, bez przyjemności. Babcia to człowiek, który ma swoje życie i to do jej życia powinno się towarzystwo dopasować, skoro zdecydowało się na dzieci, a nie odwrotnie. Babcia ma prawo do dysponowania swoim czasem i ma prawo do swojej osobistej aktywności czy to fizycznej czy intelektualnej, towarzyskiej i tak dalej.

Jeśli babcia zechce, a rodzice się zgodzą, to może i to i tamto. I gdy rodzice zechcą, a babcia się zgodzi, to może i to i tamto. Nie inaczej. 

Najlepiej by babcia dbała o siebie, by jak najdłużej mogła przytulać, pocieszać swe wnuki, podziwiać kiedy trzeba... Cały czas powinna się rozwijać by nadążyć, na bieżąco być ze współczesnym światem i swą wiedzą, doświadczeniem obronić przed złymi okolicznościami. Nie chcę być babcią, która indoktrynuje, wszystko wie najlepiej. Chcę być babcią godną zaufania, która jednocześnie jest barwnym motylem i wesołą wróżką, która pięknie maluje i pokazuje co piękne, ostrzega przed tym co ohydne... kocha miłością bezwarunkową, ale nie ograniczającą, nie narzucającą się. 

ŻYCZENIA

Wszystkim Babciom życzę, by będąc babciami nie zapominały o sobie, dbały o swoje zdrowie by dzieci ich dzieci jak najdłużej mogły brać z nich to co dobre, a to co złe wziąć za przykład, aby w swoim życiu błędów Babci nie powtarzać :-)))




17:41:00

W Nowy Rok z sukienkami :)

W Nowy Rok z sukienkami :)
 

Opowiadałam Wam już nieraz o zestawach dresowych / loungewear z Femme Luxe, które świetnie się u mnie sprawdzają - nie tylko jako strój po domu, ale także outfit, w którym mogę szybko wylecieć po zakupy :) Jednak... nie tylko w dresach / lounge set człowiek paraduje, więc postanowiłam zaopatrzyć siebie i córkę w kilka sukienek :) Jedną z nich już widziałyście wcześniej, ale to krój... którym uwielbiam obdarowywać koleżanki :) 

W moim zamówieniu znalazły się jednak również nowości :) Jak wiecie dostaję te ubrania w ramach współpracy blogowej, ale nie wpływa to na moją opinię na ich temat - zresztą o wpadkach jak dużo mniejsza jest sukienka niż głosi rozmiar, wycięta metka itd... także zawsze Wam opowiadam :) 


Beżowa sukienka na jedno ramię / Beige One Shoulder Ruched Slinky Midi Dress - Savannah - marszczona sukienka midi na jedno ramię, w kolorze beżowym... w sumie to taki kolor cappuchino. Naprawdę piękny! Fakt, że sukienka posiada tylko jeden długi rękaw sprawia, że szczególnie korzystnie będą w niej wyglądały kobiety z ładnymi ramionami. Sięga za kolano, jest obcisła, jednak marszczenie na dole sprawia, że nie uwypukla ewentualnych fałdek. Klasyczna, piękna, przewiązywana w talii paskiem... uwielbiam ten kolor :) 


Biała (a raczej śmietankowa) sukienka na jedno ramię / White Belted One Shoulder Jumpsuit - Evelyn - siostra bliźniaczka sukienki powyżej i historia z nią jest podobna :) Z tym, że... mimo, że opis na stronie głosi, że to kolor biały - ja nazwałabym ją sukienką w kolorze śmietankowym lub złamanej bieli :) 


Klasyka już u mnie, czyli opinająca sukienka z bufiastymi rękawami, w kolorze khaki / Khaki Belted Bodycon Midi Dress - Angelica - piękny krój, długość za kolano, bufiaste rękawy, które ukryją niedoskonałości wymiarowe ręce, (tę akurat moim zdaniem warto zamawiać jeden dwa rozmiary większą - szczególnie czynić tak powinny panie z obfitszymi biustami :)) To co bardzo mi się w niej podoba to to, że możemy ją opuścić w celu odsłonięcia ramion... a te nawet panie z największymi w obwodzie rękoma - mogą mieć piękne i zgrabne. Klasyka i seksapil w jednym. Naprawdę fantastyczny krój, z paskiem w talii :) 

Czarna obcisła sukienka na ramiączkach / Black Ruched Midi Bodycon Dress - Taylor - klasyczna czarna sukienka na ramiączkach, z marszczeniami. I tutaj mamy długość za kolano - czyli moim zdaniem najlepszą :) Świetnie sprawdzi się szczególnie u fanek czarnych sukienek - na randkę, czy eleganckie wyjście - jak znalazł!


W tym zamówieniu za serce najbardziej łapie mnie obcisła sukienka na ramiączkach w kolorze wina / Wine Ruched Midi Bodycon Dress - Taylor - jestem zakochana w tym kolorze, takiej barwie,  swego rodzaju eksluzywności. 

Bardzo lubię materiały sukienek Femme Luxe, oczywiście nie należą one do najbardziej przewiewnych - pod tym względem mam wrażenie, że dresy / loungewear set, które mają w składzie w większości bawełnę - wypadają o wiele lepiej :) Nie mniej... są to wygodne, eleganckie sukienki, występujące w krojach, z którymi stacjonarnie niestety nie mamy do czynienia... a jeśli mamy to w niebotycznie wysokich cenach - a ja nie ukrywam - nie należę do osób, które kupią sukienkę z bufiastymi rękawami za 300 lub więcej złotych :) 

Z zamówienia jak widzicie jestem bardzo zadowolona, zauważyłam także, że w ofercie sklepu pojawiły się nowe dresy... oj, czuję, że tzw. półka dresowa w mojej szafie już niebawem się powiększy ;) 

18:46:00

JESTEM WKU.....A

JESTEM  WKU.....A

JESTEM WKU.....A! 

Zaczęłam prowadzić tę stronę internetową 1 maja 2016 roku i założyłam sobie, że jako osoba pełna energii, pozytywnego nastawienia do życia, pełna radości i uśmiechu, opisując nawet najgorsze sytuacje, pokażę, że z każdej można jednak uszczknąć coś dobrego...

Ale dzisiaj JESTEM WKU.....A. Bardzo! Przelała mi się czara goryczy (nie opiszę tu nawet paru sytuacji, które doprowadziły mnie do takiego stanu, bo szkoda czasu i nerwów). 

POWIEM  TYLE:

Dosyć mam! - niekompetencji, braku empatii, irytacji, nienawistnej mowy, wywyższających się ludzi, skostniałych procedur, systemu, biurokracji, pychy, jadu, hipokryzji, pogardy instytucjonalnej, obojętności urzędniczej, chamstwa, brutalności, głupoty, zazdrości, zawiści... wypraszania wszystkiego, niskiego kłaniania, wydrapywania czegoś danego, oczywistego - w większości od Nikodemów Dyzmów...  Może jeszcze powinnam przeprosić, że żyję (a dla mnie to jest istotne)? A ja tu przeszkadzam w pracy ludziom, którzy otrzymują  wynagrodzenie za pracę, którą mają świadczyć między innymi dla mnie? O ja niedobra, zamiast umrzeć przed terminem roszczę sobie jakieś prawa i mam wymagania. Ja, drobny kamyczek jestem przeszkadzającym głazem w pracy ludzi, dla których liczą się tylko formularze. Oni chcą mieć spokój i w papierach poukładane zgodnie. W końcu jest pandemia ;-(  Nawet online, to już za dużo... wyłączony telefon najlepiej... . Nie ja, to przyjdą inni myślą tak sobie - zapominają, co niektórzy, że wszyscy jesteśmy wymienni. Uff... zrobiło się nieprzyjemnie.

I DLATEGO

Poprzestanę dzisiaj na tym, że JESTEM  WKU..... A (i tak za wiele napisałam, goryczy wylałam).

Mimo wszystko, jestem pełna nadziei, że będzie dobrze i pięknie jeszcze. Wszyscy chcemy, żeby to był dobry rok. Żeby tak było, to zacznijmy od siebie i bądźmy dobrymi, życzliwymi ludźmi... . To  działania ludzi układają wszystko wokół. Ze względu na to, że mamy nad kimś przewagę np. z tytułu wykonywanego zawodu, to nie znaczy, że jesteśmy lepsi, że jesteśmy bogami. Nie jesteśmy! Pamiętajmy też  - karma wraca!

CZASEM lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać! Dlatego skończę już!

UPRZEDZAM  JEDNAK!

Jestem podmiotem, nie przedmiotem.

Dlatego tak łatwo się nie poddam. A jak bardziej jeszcze się wku...ę, to? Przestanę być miła, delikatna. Z detalami wszystko o "niktach" opiszę. W końcu żyje się raz! Też mam jedno życie i nie pozwolę nikomu* lekceważyć tego daru. Jeszcze pokażę na co mnie stać! 

* nikomu - mam tu pewne dedykacje ;-) Mija oktawa Nowego Roku, więc nie będę temu *"nikomu" personalnie wypominać zaniedbań, prymitywizmu, żeby nie zakłócać dobrej energii Strony Starej Kobiety :-))) i dać szansę rzeszy "niktów". 





Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger