Kim jestem? Polką urodzoną w ubiegłym wieku, żoną, matką, wdową, powtórną ciągle jeszcze żoną, niestatystyczną Polką.
Piękniałam, dojrzewałam w czasach, kiedy kobiety nosiło się na rękach. Byłam już prezesem firmy... i co najważniejsze: byłam młoda. Miałam stosunki ;-) i chody ;). Kochałam i byłam kochana - miałam męża i dzieci, pieniądze i fart. Ciągle to "i". Teraz zostało tylko "i". Nie miałam czasu jak mają ślimaki, żeby się zatrzymać. Patrzę na siebie w lustro, stojąc na nago - westchnęłam... oko przymknęłam i nie zamierzam pogrążać się w depresji. Prawda jest naga. Przeterminowana z kończącym się terminem ważności, dawno po okresie gwarancyjnym... jednak nie zamierzam być przezroczysta... Ni srebro, ni złoto, lecz chodzi o to by młodym być, zakochanym być i kochanym być, i mieć wciąż dwadzieścia pięć lat. Jakoś tak śpiewał Jerzy Połomski - gwiazda piosenki lat sześćdziesiątych XX w. (boże... jak to brzmi).
"Stara Kobieta i Ja" to strona o kulturze, urodzie, ale przede wszystkim o życiu... Staram się tworzyć (i wierzę, że to mi się udaje!) miejsce w sieci, w którym nie brakuje życiowych, kosmetycznych i "kulturowych" refleksji :)
"Stara Kobieta i Ja" to strona o kulturze, urodzie, ale przede wszystkim o życiu... Staram się tworzyć (i wierzę, że to mi się udaje!) miejsce w sieci, w którym nie brakuje życiowych, kosmetycznych i "kulturowych" refleksji :)
Dzisiaj Cię poznałam i od razu polubiłam. Jesteś ciekawą i wyraźną osobowością a ja takie osoby lubię. Kobieto co Ty zrobiłaś że ja tak długo u Ciebie siedzę. Już zmykam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo super, ja w gruncie rzeczy całkiem fajna jestem(bez fałszywej skromności;-))chyba, że mnie ktoś wkurzy, bo zachowa się jak cham. Wtedy już tak miło nie jest. Dziękuję, że chcesz przy mnie być:-))Ściskam serdecznie.
UsuńJestem ciągle zachwycona Twoim pisaniem,poczuciem humoru i swadą Stara Kobieto- piszę z szacunkiem.Tak mało jest piszących blogerek. Będę tu wracać z niesłabnącytm zainteresowaniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie. Uwielbiam gości.Szkoda, że jeszcze tak nie działa internet, żebym mogła Ci zaparzyć zdalnie kawę i podać swój sernik. Pozdrowionka.
UsuńFajnie napisane! Podoba mi się! A Stara Kobieta to na pewno nie Ty!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa i cieszę się, że się Tobie Jolu podoba:-)) A Star Kobieta to ja...niestety;-), ale lubię ją... znam całe życie,wię raczej innego wyjścia niż ją zaakceptować - nie mam:-))
UsuńElegancka, kobieca, wygadana, z dystansem do siebie, z fenomenalnym poczuciem humoru, wulkan pozytywnych emocji i hipnotyzujący uśmiech......bo w jednym słowie nie sposób Ciebie 'Stara Kobieto' opisać!
OdpowiedzUsuńSzczęściara ze mnie,że mogłam Ciebie poznać !
xoxo
To ja jestem szczęściara, że poznałam Cię osobiście. Data 2 lutego 2002 roku, to smutne wspomnienie, a teraz dzięki poznaniu Ciebie Małgosiu to zmienię... 2 luty 2017 roku napisałam(trochę staromodnie w kalendarzu,i do tego piórem) ... "Poznałam Małgosię, wesołą i rozumiejącą w lot mój czarny humor dziewczynę, która dodatkowo okazała się empatyczną kobietą, i tego dnia odczułam, że odbiera na moich falach ktoś inny niż ja.i teraz to są wspólne fale. To wspaniałe uczucie. Poznałam Ją dzięki Pawłowi, mojemu dentyście od nastu lat. Chyba mu wyślę kwiaty... pomyślałam... albo upiekę ciasteczka. Choć jedno i drugie to stanowczo za mało za taki fart. Facet, a przydał się nie tylko jako dentysta...o!" Na tym zakończyłam wpis, a w myślach dodałam i teraz tu piszę, że... że ja to mam szczęście. Szczęściem jest bowiem poznawać nowych ludzi i do tego tak pozytywnie do nas nastawionych.Taka żywa Małgosia, której nie trzeba wymyślać, bo jest... o kurczę, to odlotowe uczucie jest. Mam kolejną osobę, o której myśleć będę serdecznie. Ależ ja bogata jestem:-))
Usuń.
Chyba pierwszy blog, który mi się tak spodobał! Mimo tego, że ledwie skończyłam osiemnaście lat to przemawia do mnie Pani styl pisania i to co Pani pisze. W tych słowach jest taka mądrość i kopniak do działania :)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mi miło to przeczytać. Mam córkę w Twoim wieku( 18-lat skończy za 4 miesiące), to ona się uparła, żebym pisała tego bloga. Ona była od początku motorem tego działania i nie pozwala mi nacisnąć na hamulec...no to jadę:-) Pozdrawiam serdecznie
UsuńOd dziś wpaam do Ciebie na serniczek:)
OdpowiedzUsuńWpadaj, wpadaj będzie mi niezmiernie miło:-)
OdpowiedzUsuńWpadłam do Ciebie i już zostanę....stałym czytelnikiem.
OdpowiedzUsuńJesteś super babeczką z poczuciem humoru o lekkim piórze.Pozdrawiam
Ps.a na zdjęciach nie widzę starej kobiety!!ha ha ha
Radość, radość, że wpadłaś i chcesz zostać na dłużej. Postaram się nie zanudzić Cię i ugościć najlepiej jak umiem. By czas u mnie, nie był czasem straconym. Witam serdecznie:-))
UsuńCóż powiedzieć... jestem tu z rewizytą. Nie wiem jak trafiłaś do mnie / czekałam na taki komplement długo /... Ale wiem, że z pewnością u Ciebie pobuszuję częściej. Dlaczego? Bo ubierasz w słowa doświadczenia Artemyszy - kolejnej Starej Kobiety...jakże inaczej starej niż inne stare...
OdpowiedzUsuńCiekawska jestem i wszędzie się wciskam. Jeszcze tyle nie wiem, tyle wiedzieć bym chciała i zobaczyć, doświadczyć nawet po kilka razy, a tu czas jak dym z komina ucieka, i rozprzestrzenia w nicość. Dziękuję za to, że chcesz być moim gościem i jesteś chętna by czytać mnie. Postaram się,
OdpowiedzUsuńzachować w Twej pamięci ciekawie i miło.
Szukając znajomych, którzy poratowaliby mnie w plebiscycie trafiłam na Ciebie, bo jesteśmy w tym samym kręgu i od razu uśmiechnęłam się czytając Twój opis :) Polubiłam Cię z miejsca, bo masz podobną do mojej filozofii życiowej.
OdpowiedzUsuńpzdrawiam
Aga
Dziękuję za pozytywny odbiór. Fajna jest myśl, że ktoś myśli do nas podobnie i nie jesteśmy odosobnione w swoich zapatrywaniach na życie. Taka myśl jest niezwykle budująca:-)Dziękuję Ci, że jesteś i odezwałaś się do mnie:-)Przesyłam wiele, specjalnych dla Ciebie uśmiechów:-))
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie, przejrzałam dzisiaj pobieżnie Twojego bloga, zapisałam sobie link do niego i w wolnym czasie przeczytam go od deski do deski. Widzę w Tobie bardzo bliską mi mentalnie osóbkę, z przyjemnością będę tutaj wpadać :).
OdpowiedzUsuńRadość mnie rozpiera gdy dowiaduję się, że ktoś jest podobny do mnie w swoim patrzeniu na świat:-) Witam Cię serdecznie moja nowa Bratnia Duszo!-)
UsuńMam przyjacółkę, która twierdzi, że trzeba być JAKIMŚ wbrew ogólnym trendom... że może lepiej być niewidzialnym, bo co ludzie powiedzą...
OdpowiedzUsuńBrawo za to, że chce Ci się chcieć. Dzięki takim kobietom nie czuję się samotna w swoich przeróżnych pomysłach na rozwój osobisty.
Nawet powietrze staje się widzialne(smog), a co dopiero człowiek...każdy człowiek jest wyjątkowy, niepowtarzalny, ale nie każdy ma chęć, żeby to uzewnętrznić... nie bać się okazywać emocji, swojej prawdy...i nie obchodzi mnie co ludzi opowiadają w złym kontekście...mają do tego prawo, tak ja mam prawo do swojego postępowania(pod warunkiem, że nie szkodzę nikomu...a nie szkodzę chyba tym, że jestem radosna i nie pozwolę sobie na złe, niszczące emocje). Dziękuję za pozytywny odbiór mojej skromnej osoby...dzięki takim słowom, jeszcze bardziej chce mi się żyć:-))Pozdrawiam gorąco:-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna z Ciebie kobieta :) świetny blog. Bardzo fajnie, lekko i przyjemnie czyta się Twoje posty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie :)
http:\\magdaiadas.blogspot.com
Serdecznie dziękuję za przemiłą opinię i oczywiście przyjmuję zaproszenie:-)) Serniczek będzie?
OdpowiedzUsuńDzień dobry, poznaję Twojego bloga, myszkuję i coraz bardziej mi się tu podoba. Miło będzie do Ciebie zaglądać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Zapraszam bardzo serdecznie, cieszę się, że Ci się podoba...uwielbiam gości i do tego takich serdecznych:-) Ściskam gorąco:-))
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Trafiłam tu przypadkiem via spis blogów o książkach u kogoś na blogu. Spodobało mi się i będę pewnie czasem wpadać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jeszcze tu wrócę!!!
Wdzięcznie dziękuję i serdecznie zapraszam:-)))
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie;dziękuję losowi że Cię w tych stronach poznałam,tzn.granice nie mają znaczenia.Chyba w realu mogłabym Cię nazwać 'koleżanką' co do tej pory mi się nie udało,chyba rozumiesz z jakich powodów.Tak często di Ciebie zaglądam, że jak nie ma nic nowego , to pytam -jeszcze nic do mnie nie napisałaś-ha ha.Nie wyobrażasz sobie jak ważną stałaś się dla mnie osobą.Pozdrawiam Cię serdecznie i spróbuję Cię kiedyś odszukać w realu. Życzę Ci miłej soboty.
OdpowiedzUsuńKochana, gdyby nie tzw. proza życia pisałabym codziennie(to moje marzenie). Bardzo tego pragnę i wiem, że niedługo tak będzie...wierzę, że się spełni:-) Bardzo wzruszyły mnie Twoje słowa.Czekałam na przystanku na spóźniony autobus. Coś mnie tknęło, spojrzałam w telefon, uruchomiłam dane... a tu wiadomość ... słowa, że "jestem ważna" dla Ciebie. W ważnym momencie je otrzymałam ... nawet nie wiesz jak bardzo. Cofnęłam się do domu. Inna to będzie sobota niż myślałam:-)) Też Cię spróbuję poszukać:-) Może wspólnymi siłami odnajdziemy się? Ściskam Cię bardzo MOCNO i życzę samych radosnych chwil:-)
UsuńKochana, gdyby nie tzw. proza życia pisałabym codziennie(to moje marzenie). Bardzo tego pragnę i wiem, że niedługo tak będzie...wierzę, że się spełni:-) Bardzo wzruszyły mnie Twoje słowa.Czekałam na przystanku na spóźniony autobus. Coś mnie tknęło, spojrzałam w telefon, uruchomiłam dane... a tu wiadomość ... słowa, że "jestem ważna" dla Ciebie. W ważnym momencie je otrzymałam ... nawet nie wiesz jak bardzo. Cofnęłam się do domu. Inna to będzie sobota niż myślałam:-)) Też Cię spróbuję poszukać:-) Może wspólnymi siłami odnajdziemy się? Ściskam Cię bardzo MOCNO i życzę samych radosnych chwil:-)
OdpowiedzUsuńMogłabym , z całym spokojem, napisać : vene, vide... Ale ostatnie powinno być inne. Tak, czytałam troszkę Twoje wpisy. Bardzo ciekawa kobieta, bardzo ciekawie prezentujesz swoje myśli, siebie. Ale dlaczego stara? Na zdjęciach promieniejąca, piękna. Chętnie poznam Twoje imię. Bardzo chciałabym wiedzieć z jakiego miasta jesteś? Na zdjęciach jesteś w pięknym parku. Trochę przypomina mi park z mojego rodzinnego miasta. Bardzo chętnie porozmawiałbym . Jest tyle tematów. Tymczasem pozdrówko. Myślami jestem z Tobą. Ola
OdpowiedzUsuńPrzemiła Olu. Na imię mam Dorota i mieszkam od pierwszego dnia, dnia urodzin - w Poznaniu. Z wielką przyjemnością z Tobą porozmawiam na każdy temat. Nie unikam żadnych. Lubię ludzi, choć czasami są chwile, że nie rozumiem sama siebie dlaczego jeszcze się od nich nie odwróciłam...ale to są krótkie momenty. Dziękuję z ogromną wdzięcznością za dobre słowa i do zobaczenia:-)))
OdpowiedzUsuń"Spotkałyśmy"się już wcześniej rozmawiając o rokendrolowych starszych dziewczynach:):) A teraz tutaj...Odważnie piszesz a mało która z nas ma odwagę powiedzieć na głos..o kurcze to już się stało..przestałam być młoda....Nie jest to łatwe dla kobiet..na szczęście mamy duszę i ta pokazuje nasz wiek właściwy:):):)Mnie wiek dojrzały przyniósł większą swobodę:): Najważniejsze abyśmy siebie samą nie uznały za starą na wszystko.....że za pózno i tam takie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Za późno? Można nadrobić wszystko tylko trzeba mieć odwagę i zrozumieć, że do pewnych spraw już nie jesteśmy...np.do rodzenia dzieci, ale możemy choć w inny sposób korzystać z przyjemności bycia w bliskości z mężczyzną, czerpać radość ze słuchania i oglądania rzeczy, których kiedyś nie zauważałyśmy, bo inne były priorytety...albo zwyczajnie nie umiałyśmy ich dostrzec...teraz jest czas, żeby zrobić dla siebie coś więcej...a wiek? rząd cyferek, który ważny jest dla statystyk...dla mnie liczy się to co we mnie i co ja z siebie mogę jeszcze dać, a dając pomnażać swoje szczęście. Jeszcze ważne, żeby nie dać się indoktrynować i zastraszać NIKOMU. Wszyscy mają prawo do wolności i do własnych wyborów - suma ich to właśnie jest życie, nasze życie:-))) Dzięki wdzięczne, że do mnie napisałaś...cieszę się, że mnie rozumiesz:-) Ściskam bardzo serdecznie:-))
OdpowiedzUsuńmyślę, że podobnie myślimy,fajnie:)
UsuńPrzede mną tyle nowego, że ho,ho:):):)
Do miłego!!!!
To trzymam kciuki, żeby fajnie wyszło, tak fajnie, że ho, ho:):):) Buziaki:-)
UsuńKochana, jak wiele jest Tobie podobnych kobiet na tym świecie, jednak to Ty zarażasz (te, które tutaj trafią) optymizmem, radością życia, a przede wszystkim miłością samej siebie. Muszę sprawdzić, kiedy pozostawiłam pierwszy komentarz na Twoim blogu, bo to by oznaczało, że wtedy Cię "poznałam" - a wtedy będzie to jena z ważniejszych dat. W poprzednich komentarzach wyczytałam, że jesteś z Poznania - ja mieszkam koło Radomia, ale może kiedyś będzie dane mi Ciebie poznać. Gdybyś w najbliższej przyszłości była gdzieś w tej okolicy to byłabym szczęściarą poznając Cię osobiście :-) Zapraszam - jak to mówią "chata wolna" :-) Ania
OdpowiedzUsuńKochana Aniu, jeśli ma się coś zdarzyć, to na pewno się wydarzy jeśli bardzo tego pragniemy i robimy coś istotnego w w tym kierunku. Z przyjemnością ogromną bym Cię poznała, również zapraszam serdecznie do mnie. Nie podróżuję zbyt wiele choć mam na to niezmierną ochotę, ale...długo by o tym opowiadać...teraz nie pora na to... Daję jednak słowo, że skorzystam z Twojego zaproszenia z niezwykłą przyjemnością, jak nic się z Twojej strony nie zmieni;-) Dziękuję Ci za Twoje piękne słowa, które wzruszyły mnie niezmiernie i poczułam ogromne szczęście i wdzięczność, że tak mnie przyjęłaś:-)) Teraz przerwa w pisaniu;-)) podskoczyłam kilka razy z radości...wracam do komputera, żeby dopisać iż ściskam Cię mocno!!!:-))
OdpowiedzUsuńDziś trafiłam na Twego bloga przypadkiem.Musze powiedzieć,że jestem zachwycona,że jest ktoś bardzo podobny do mnie.Będę zaglądać cześciej do Ciebie.Narazie pa,pa Jadwiga
OdpowiedzUsuńJestem szczęśliwa,że chcesz do mnie wpadać. Ściskam Cię serdecznie:-))
Usuńpozdrawiam, miło się Ciebie czyta, Jolka
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne i moc pozdrowień:-))
UsuńBlogierka w moim wieku. Jednak nie jestem dinozaurem wśrod kobiet, które niektórzy chcieliby wbić w papucie, dać druty z włóczką i ziółka zamiast kawy. Lubię pisać i dlatego bloguję. A że w nazwie mam zapiski wczesnej emerytki, to już mnie kwalifikuje do pewnego przedziału wiekowego. Jednak i gimnazjaliści bywali moimi gośćmi, czytającymi moje wypociny. Wylewam na ekran swoje myśli, humor a czasem się mądrzę :-)
OdpowiedzUsuńNie dajemy się, co dziwi żółtodziobów. Pozdrawiam serdecznie, popijając kawusią.
Moim zdaniem to bardzo dobrze że tyle wpisów jest w tym wątku.Mnie naprawdę to się bardzo podoba na 100 procent.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący to jest blog.Tak naprawdę to bardzo dobrze zrobiłem że w ogóle na ten blog teraz wszedłem.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że tu trafiłeś. Buziaki przesyłam:-)))
UsuńWspaniały wpis i blog. Mam nadzieję, że zajrzysz także na mojego raczkującego bloga... WOMEN's POWER!! https://zwariowanakrolowamama.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOczywiście, że wpadnę. Dziękuję za Twoją wizytę. Pozdrawiam serdecznie:-)))
UsuńNa tym blogu tak naprawdę to jest wszystko.To na pewno jest dobrze.
OdpowiedzUsuńWdzięcznie dziękuję i polecam się na przyszłość:-))) Całusy przesyłam:-)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPoczucie humoru już z niejednej opresji mnie uratowało i co najważniejsze umila mi życie... to codzienne, zwykłe. Smutek powoduje, że chorujemy. A ja bardzo chcę być zdrowa, bo tylko zdrowy człowiek może wszystko robić bez ograniczeń. Zdrowie dobre daje wolność swobodną. Ściskam Cię serdecznie:-)))
OdpowiedzUsuńJak zawsze, świetnie napisany post pełen pozytywnej energii :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń