12:00:00

Cena dzisiejszych przemian

Cena dzisiejszych przemian

Kiedyś ludzie ze sobą rozmawiali a nie wymieniali informacje. Liczył się dotyk, smak, spojrzenie w oczy, zapach, teraz wszyscy mówią - nie rozmawiają. Śpieszą się, a czas jest jeden. Wszystko zależy od tego jak go zagospodarujemy. Też biegłam. Małżeństwo, dzieci bynajmniej nie z programu 500+ tylko z 10-ego stopnia zasilania ;-) Kariera, wychowanie zamiast pokazywania... i ta myśl, że Ciebie nic złego nie dotyczy, że na wszystko przyjdzie czas. A życie to nie termin u dentysty - nie można go przełożyć, bo chwilowo Cię nie boli. Życie jest tu i teraz. A jak z szybkością 160 km/h przejedzie Ci gdy przechodzisz przez pasy przed nosem samochód... to chwalisz ten ułamek sekundy kiedy w torebce zadzwonił telefon i zawahałaś się idąc szybko. To był telefon od najmłodszej córki. 
Co do urody to ona przemija... ta prawdziwa zawsze jest (taka 100 - letnia Danuta Szaflarska... ponad sto lat i ciągle piękna).

PS. Jestem Dorota ;-) 




13:38:00

O pieniądzach

O pieniądzach
Pieniądze dają wolność. Nie musisz całować klamek, brać udziału w całym brudzie politycznych zagrywek. Możesz kłaniać się komu chcesz, a nie komu wypadałoby czy musisz.
- Bez zastanowienia nad ceną dokonywać zakupu sera, który lubisz, a nie tego tańszego. 
Jedno wiem na pewno.

Bez względu na opcję władzy rządzącej JA SAMA muszę pomalować swój płot (o ile go mam ;)). Jeśli mam pieniądze to mogę to zadanie zlecić i opłacić je albo może mnie to wcale nie obchodzić. Mogę w tym czasie podróżować, chorować.. i czytać horrory zamiast rachunków, które czytane przez kogoś nie mającego pieniędzy mogą faktycznie je zastąpić. 

- Pieniądze to niewątpliwie poczucie bezpieczeństwa. 
- Zdziwienie, że skoro Fenicjanie je wymyślili to czemu tak mało? ;) 
- Konstatacja, że człowiek umiera (zawsze przedwcześnie), a pieniądze nigdy nie przestają krążyć - dla niektórych są środkami do życia na które trzeba zarobić, a dla innych celem.
- Atrybutem tego co miałam. 

Zawsze to miałam, 
że nic nie miałam, 
a jak już miałam
to też nie miałam.
Zarobiłam - zaszalałam. 
Zakochałam to oddałam
i znów nie miałam.
To się odkochałam.
Straty poodrabiałam.
- Zyskałam,
ale znów już nic nie miałam, 
bo o błędach zapomniałam.

- W miarę upływu czasu zmniejsza się zapotrzebowanie na gadżety (pochodzące z pieniędzy), a zwiększa na święty spokój.

A to co najdroższe, najważniejsze TO CZAS i jeszcze żaden naród nie wymyślił jak go zatrzymać. Żyją na świecie miliarderzy (pieniężni), ale znajdźcie mi miliardera czasu. 

19:14:00

Zrób sobie raj

Zrób sobie raj

Mariusz Szczygieł - ur. w 1966 roku dziennikarz. Pierwszy raz "spotkałam" go jako prowadzącego w latach 1995 - 2001 talk - show "Na każdy temat" w TV Polsat. Pisał jakieś tam książki po, które nie sięgałam. "Zrób sobie raj" podsunęła mi najmłodsza córka (szesnastoletnia Alicja). Jej punktem honoru jest mieć szczęśliwą, zadbaną i oczytaną mamę. Więc mama nie chce, ale człowiek musi. I powiem Wam: warto było ulec małolacie. 

"Zrób sobie raj" to książka o Czechach, ale bardzo subiektywnym ujęciu autora. Bardzo nieobiektywna relacja ze spotkań z ludźmi Czech - mniej i bardziej znanymi u nas, w Polsce. Jest historia Jana Saudka - popularnego czeskiego fotografa (przy tym bardzo kontrowersyjnego), i o spotkaniu z Janem Bondym - filozofem, i młodej Czeszcze, jeszcze studentce, która w prosty sposób wyjaśniła Mariuszowi Szczygłowi jak rozumie wolność. 

Pisze o ludziach, ich kulturze, religii lub jej braku, miłości, śmierci - wprost o przemijaniu, starości, śmierci - inaczej postrzeganych, przeżywanych niż u nas, w Polsce. Z jego lekkiej narracji wyłania się kraj, gdzie można żyć bez obłudy, musu, bez zniewolenia tradycjami i zwyczajami. Ludzie nic nie robią pod ludzi. Nic dla świętego spokoju. Czesi uznają tak nieoczywisty w Polsce fakt, że można być dobrym człowiekiem bez katolickich zasad (bowiem ten brak katolickich zasad nie wyklucza 
moralności). 

Są indywidualistami. Nie znają tabu. Czech nie może żyć bez dowcipu. Śmiech w każdej sytuacji, na każdy temat i z każdego. Czech wychodzi poza przyjęte w Polsce schematy - śmiech na pogrzebie niestosowny, a płacz na ślubie i owszem. Tam tak nie jest. To Czesi uruchomili u siebie ruch antyreżimowy do którego nie bali się przystąpić. A czego na pewno nie boją się Czesi? Śmiechu. 

"Woda huczy wśród łąk
bory szumią pośród skał, 
w sadzie pyszni się wiosenny kwiat, 
widać, że to ziemski raj!" 

Tak śpiewają w swoim hymnie narodowym Czesi. W czeskim hymnie - w przeciwieństwie do wielu innych - również świat poza Czechami nie jest wrogi. W hymnach świata - kroczy się z bronią, zdobywa, maszeruje, walczy z wrogiem. W czeskim - prawdopodobnie leży. "No bo co innego można robić w raju?" pyta retorycznie Szczygieł. 

Chciałabym żyć wśród ludzi z takim dystansem do siebie i otaczających spraw. Ta książka przypomniała mi najsławniejszy film czeski J. Menzla "Pociągi pod specjalnym nadzorem", gdzie dla młodego Miłosza Pipki ważniejsze jest opanowanie swojego największego problemu - przedwczesnego wytrysku. Ważniejsze od II wojny światowej. A wiara? Wiara w Czechach jest prywatną sprawą. W Czechach najważniejszy jest dobry nastrój, spokój, pogodne usposobienie, bezkonfliktowość, uśmiech. Czech nie zna tabu, próbuje (i często mu to wychodzi) śmiać się z przykrości. Na pierwszym miejscu stawia dobre samopoczucie, ironizuję. To wszystko można dojrzeć w czeskim filmie. Przez pryzmat życia Czechów widać obraz tego co jest elementem życia każdego człowieka. 

Tą książkę wożę w torebce, często do niej zaglądam. Dodaje mi sił zawartym w niej przesłaniem, bo traktuję je jako swoje własne. Gdyby nie było Czechów takich i w taki sposób jak to robi Mariusz Szczygieł uśmiechających się w każdej sytuacji, i na każdy temat mających określoną ripostę i uśmiech - trzeba byłoby ich wymyślić. ;-)

15:30:00

Stara Kobieta

Stara Kobieta
Czymże jest Stara Kobieta? Niestety czymś gorszym niż Stary Mężczyzna. O Starym Mężczyźnie mówią: "To był już Stary Człowiek". Słyszeliście, żeby ktoś o kobiecie powiedział "Stary Człowiek"? Stara Kobieta... Kobieta musi być młoda i piękna. A jak zostaje tylko "i", i nie urodzi już dzieci, i zacznie przysłaniać dekolt, zakładać rajstopy nawet w upał, żeby ukryć pajączki na łydkach i rozwarstwiający się cellulit na udach i do tego grube ramionami z opadającym brakiem mięśni. To tylko jest Stara Kobieta. "I" tylko dystans do siebie i uśmiech do siebie to recepta dla tej Starej Kobiety... Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja... śpiewa Andrzej Rybiński. Starość to okres w życiu, który dotyka jedynie tych, którzy oglądają opakowanie. Czytają termin ważności lub datę produkcji (pesel). Święty Tomasz z Akwinu twierdził, że dziewczynki (kobiety) powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów. No i co z tego? Trudno pogodzić się z upływającym czasem - niezależnie od płci. Choć kobiecie trudniej... Bo mężczyźnie wystarczy, że jest mężczyzną. On nie musi być piękny, przystojny, nawet mądry. Z jakiejś dziwnej zasady - jest zawsze mądry. Nie musi dbać o siebie - chyba, że chce. Wszystko może - nic nie musi. Nie musi się martwić zmarszczkami, bo jemu dodają powagi... kobiecie - lat. I tak dalej. To stereotypy, a musimy to zmienić. Chcę to zmienić. 


15:00:00

Kosmetyczne zaklinanie rzeczywistości #1

Kosmetyczne zaklinanie rzeczywistości #1
Kosmetyki używałam od zawsze - najpierw te upiększające w szarej rzeczywistości PRL - to było wyzwolenie i myśl, że młodość i piękno wymagają podkreślenia, dodają blasku i pewności siebie. Najbardziej lubiłam tusz do rzęs w tubie Gracja, perfum "Być może" i czeski podkład koloryzujący ze słoiczka - nie pamiętam nazwy. Oczywiście zawsze czerwona pomadka lub inaczej zwana szminką. Najlepiej mocny koral. Później, lecz dopiero grubo po czterdziestce zaczęłam stosować na/przed/po, zatrzymujące/regenerujące/przeciwdziałające/pielęgnujące/nawilżające/ochraniające/ i co tylko mogące. Po kwasie bornym, mydle Biały Kieł i rumianku zaczęło się wklepywanie/wmasowywanie/nakładanie/i tak dalej... Dlaczego tak późno? W czterdziestym drugim roku życia urodziłam córkę i zaczęłam dojrzewać do tego, że muszę zatrzymać czas. I stąd kupowanie kosmetyków jw.

I ostatnio... gdy tak zwana otyłość brzuszna zaczęła objawiać się tym, że obwód pasa zaczął być większy od obwodu bioder na wyprzedaży jako ostatnie sztuki kupiłam za 5 zł "Express slim Wyszczuplający termo koncentrat" Perfecty. Wyszczupla i ujędrnia brzuch, pośladki, uda i ramiona w 94% głosił napis. I faktycznie produkty zawierający kofeinę daje wyczuwalne, lekkie rozgrzanie skóry co samo w sobie już daje uczucie jakby wessania skóry. Po ok. dwóch miesiącach niestety nieregularnego stosowania pas się wyszczuplił przy czym biodra nie poszerzyły - jeśli wiecie co mam na myśli. Dalej go stosuję i oby znowu był w wyprzedaży, bo pasuje mi w nim wszystko. 

Krem Bandi z algami morskimi podebrałam młodszej córce, która otrzymała go w prezencie. Dla jej delikatnej, kremowej, podrażnionej cery miał być specyfikiem kojąco - łagodzącym. W istocie taki jest i okazał się idealny dla niemłodej, podrażnionej skóry z naczynkami. Łatwo się wchlania i faktycznie koi. 

Chociaż za hit uważam Krem Nivea Baby przeciw odparzeniom dla niemowląt. Tubka w sklepie 'Wszystko za 4,50" - 99 groszy. Gruba warstwa na noc między brwi i na policzki przy skrzydełkach nosa zaczerwienionych i popękanych od bezgrzesznego, nadmiernego kilkudziesięcioletniego opalania (z czego nie potrafię się niestety wyleczyć) nałożona na noc powoduje autentyczny zanik wyżej wymienionych skutków. Używałam go także na
"liszaj", który wyszedł mi na czole na skutek nerwów. Automatycznie skóra wygładzona o ujednoliconym kolorze. Na szczęście krem ten można także dostać w każdej drogerii w większych opakowaniach. 

Gwiazdą tego zestawienia jest bez wątpienia produkt Nivea. Moja mama smarowała się kremem Nivea i nie zdążyła nawet poznać żadnych innych kosmetyków. Umarła w wieku sześćdziesięciu dziewięciu lat z gładkim licem.

13:56:00

Modna bez pieniędzy

Modna bez pieniędzy
Ubieram się w najznakomitsze marki począwszy od Armaniego. Z tym, że nie za sztukę... tylko za kilogram i robię naprawdę furorę. A zaczęło się na trasie mojej z domu do... gdzie stoi sobie budynek firemki, a przed budynkiem niezależnie od pory roku - deszczu, słońca czy wiatru stoi (tak się składa) pani i pali papieroska. Zaczęłyśmy się nawet do siebie uśmiechać, bo to trochę dziwne - ja zawsze idę, ona zawsze stoi... i pali. Zastanawiałam się czy ona ma przerwę będąc w budynku czy pracuje paląc przed budynkiem (?). Po pierwszych nieśmiałych uśmiechach - zagadałam: 
- Może zacznę się pani kłaniać? Tak długo się już znamy i uśmiechamy. 
Ona na to przyjaźnie - Obserwuję panią już od zeszłego lata. 
- Ooo... 
- Te sukieneczki, płaszczyki, szaliki, buciki... Bardzo podobają mi się pani stylizacje. To jak się pani ubiera. 
Zarumieniłam się. Bez fałszywej skromności urosłam bardzo w swoich oczach, a to niełatwe po pięćdziesiątce... Jednak nie jestem przezroczysta.

Strój: Szalik/Płaszczyk - Second Hand / Torebka - Parfois / Buty - Venezia

13:44:00

Kim jestem?

Kim jestem?
Polką urodzoną w ubiegłym wieku, żoną, matką, wdową, powtórną ciągle jeszcze żoną, niestatystyczną Polką. 
Piękniałam, dojrzewałam w czasach, kiedy kobiety nosiło się na rękach. Byłam już prezesem firmy... i co najważniejsze: byłam młoda. Miałam stosunki ;-) i chody ;). Kochałam i byłam kochana - miałam męża i dzieci, pieniądze i fart. Ciągle to "i". Teraz zostało tylko "i". Nie miałam czasu jak mają ślimaki, żeby się zatrzymać. Patrzę na siebie w lustro, stojąc na nago - westchnęłam... oko przymknęłam i nie zamierzam pogrążać się w depresji. Prawda jest naga. Przeterminowana z kończącym się terminem ważności, dawno po okresie gwarancyjnym... jednak nie zamierzam być przezroczysta... Ni srebro, ni złoto, lecz chodzi o to by młodym być, zakochanym być i kochanym być, i mieć wciąż dwadzieścia pięć lat. Jakoś tak śpiewał Jerzy Połomski - gwiazda piosenki lat sześćdziesiątych XX w. (boże... jak to brzmi). 

Ciąg dalszy nastąpi... 


Strój: Okulary - Parfois / Szalik - Second Hand / Płaszczyk - F&F / Spodnie - F&F /  Buty -Deichmann /Torebka - Parfois /Koszula - F&F
Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger