17:49:00

Młodość


W pierwszym dniu wiosny spotkały się panie w jesieni życia, jedną nogą o zimę już zahaczające.
Spotkały się po dwudziestu latach, niemal w tym samym składzie. I rozmawiały... przy butelkach wina i innych alkoholach oraz przy wspaniałym jedzeniu... w tym samym lokalu co przed dwudziestu laty.
I to spotkanie mnie bardzo zastanowiło. Na temat młodości rozmyślania wznowiło.

Czymże jest młodość, którą dziewczęta tak chętnie wspominały i do niej we wspominkach nawiązywały?

Młodość - ... żaden to wszakże nadzwyczajny stan.
Jest początkiem naszego życia i z każdym nadchodzącym dniem chyli się ku upadkowi... Chyba, że się zaprzemy w sobie i mimo upływających lat nie pozwolimy jej od siebie odejść.
Tak myślę ja... Stara Kobieta, która według peselu już za sobą ją ma.
Czyli według rządku cyfr, które opisują każdego początek... bo koniec to już zagadka.

Ale nie o końcu to będzie gadka, lecz o młodości, do której tak wzdychamy.
Młodość jest bardzo powszechnie pożądana i za źródło wielkiej energii postrzegana. Wszystko co o młodości by nie pomyśleć... częściowo (tylko!) co często powtarzamy, jest prawdą, a częściowo fałszem oczywistym... bezwiednie propagowanym.
Bo młodość nie jest niczyją zasługą specjalną, ani wyjątkowym przypadkiem. Nie jest też to dar Boga każdemu dostępny. Zwykła to jest kolej rzeczy, bo większość z nas jest młoda lub była już młoda i nie ma trzeciej odpowiedzi.

Nie sposób zdefiniować jak długo ona trwa i od kiedy już nie jest taka młoda. To bardzo indywidualna sprawa.
Wiele zależy od naszego nastawienia, postrzegania i przez innych... nas odbierania.
Kult młodości odczuwamy na każdym kroku, we wszystkich dziedzinach życia... stare osoby bywają marginalizowane, od wielu spraw odsuwane, stygmatyzowane.
Ktoś ustalił, że jeśli masz 65 lat to jesteś seniorem, a dalej to już podeszły wiek i człowiek nie powinien już nic chcieć tylko oczekiwać na grób.

Fakty są takie: młodzi ludzie są zdrowsi, sprawniejsi fizycznie, atrakcyjniejsi (powierzchownie ;-).
Mają przed sobą nieznane nowe początki będące nieznanym początkiem kolejnego początku  nowego.
I to jest bardzo atrakcyjne w młodości, że nie wiesz kim będziesz... że rzeczywistość ciągle jest otwarta i daleka od stabilizacji, i nie ma w niej rutyny (bez żadnej kpiny ;-))

W młodości wydaje się, że wszystko jest możliwe, i na wszystko jest czas. I  nic absolutnie nie jest przesądzone, bo nawet jeśli nie mamy jakiś szczególnych uzdolnień, to silną wiarę, że można podjąć wszelkie próby by sprawdzić ile każdy jest z nas wart.
To poczucie, że jest czas na różne możliwości, że wszystkie drogi są szeroko otwarte daje też cudowne uczucie lekkości, wolności bez lęku, obawy zaspokajania swojej ciekawości. No i niestety poczucie wyższości, że jest się kimś lepszym, wręcz wybranym i furą doskonałości, i niezniszczalności.

Ale:
- Nie można postanowić, że się będzie wiecznie młodym, bo to biologii przeczy. Ale można postanowić, że nie poddamy się duchowo starości. W miarę swoich sił walczyć będziemy o zachowanie jak najdłużej jej.

Nie w głupi, absurdalny wręcz sposób, że będziemy udawać iż się nic nie zmieniło... wszystkich do "dołu" popycha czas, ale nas? nas sprawa nie dotyczy. Trzeba w starości znaleźć swoje ja i pamiętać o najważniejszym... o godności.
- Żadna młodość nie jest lepsza od starości i nie ma prawa odbierać nikomu godności... Musi pamiętać, że i na nią przyjdzie czas i będzie piosenką przeszłości.
- Młodość to nie tylko jakość biologiczna, lecz także kulturalna.
- Czasem to cenny w życiu czas, a czasem zupełnie nie... bo doświadczenia w życiu były takie, że niejednego do rozczarowania, goryczy, a nawet cynizmu doprowadziły. O takich z nas można by powiedzieć, że nigdy w życiu młodzi nie byli.
- Im dłużej żyjemy tym nasze drogi węższe są i sił mniej mamy by przebyć je. Ponadto przez koleje losu możemy być tak w pewnych granicach, zakresach życia... tak mocno powiązani, że trudno nam się uwolnić od pewnych spraw... wydobyć na powierzchnię... i? … pływamy ledwo co... topimy się... powodów całe mnóstwo jest... aż po choroby i bliskich śmierć.
-  Różne przyczyny sprawiają, że jedni starzeją się wcześniej... drudzy później. Jakie? Nie wiem. Ale przypuszczam, że osobliwości genetyczne mogą to być, doświadczenia, środowisko, inteligencja wrodzona lub jej brak, nauki przebyte, zdolności do umysłowej asymilacji rzeczy nowych, zainteresowania, chęci realizowania marzeń... umiejętność asertywności wobec indoktrynacji... nie poddawanie się rutynie... unikanie monotonii własnych działań. Te wszystkie korzystne jakości z czasów młodości możemy zachować i pielęgnować w naszej starości. I może się to udać pod warunkiem nie odczuwania strachu przed młodością, która może nam zarzucać, że jesteśmy "gorszym sortem", i  do niczego niezdolnym.
- Wszystkie cechy życia te płynące z młodości można tak w sobie wyrobić... by je wykorzystać w starym  życia początku, by to życie było dla nas zajmujące.

Czy chciałabym wrócić do swoich młodych lat? Czy uważam, że moja młodość mogła być lepsza? Czy nieodpowiednio ją wykorzystałam? Za mało z siebie jej dałam?
Czy żałuję jej? Czy przykro mi, że jestem stara?
Nie! Jedyne czego pragnę to pozbyć się bólu, który nie pozwala mi w pełni doceniać chwili, a nawet przeklinać ją.
Ale nawet On nie jest w stanie zastraszyć mnie tak bym nie pomalowała sobie na czerwono ust;-)
Nie chcę irytująco młodszej udawać... że jestem rześka i pełna wigoru, i poprzez makijaż czy ubiór podkreślać... że nie jestem tak stara...o nie!
Taka jestem, taki jest mój styl... uważam się przede wszystkim za kobietę. Lubię nią być bez względu na wiek. Stąd moja dbałość i troska o każdy element jej wizerunku.
Lubię ubierać się nie tylko wygodnie, ale też modnie i tak by moje odbicie w lustrze cieszyło moje oko
Moje zadowolenie ze swojego radosnego uśmiechu dodaje mi pewności siebie, a za tym idzie odwaga, która potrzebna jest na każdym odcinku życia. Tak w młodości, jak i w starości.

Młodsza byłam, teraz jestem młoda inaczej! Sama określam swój wiek w ogólnym jak też mentalnym zakresie. Nawet zrobiłam sobie w wirtualnej, komputerowej rzeczywistości test.
I wyszło, że mam dwadzieścia siedem lat... znacznie młodsza od swojej młodszej ukochanej córki ;-)

Wszystko co robię w zakresie swojego życia płynie z mojego umysłu i serca, które na jotę, ani przez moment się nie zmieniło w postrzeganiu kolorowym świata.

Wiosenne spotkanie z jesiennymi paniami uświadomiło mi, że nie tylko ja jestem taka zachłanna na życie, i  że starość w niczym nie przeszkadza.
Starość mądrzejsza jest przez umiejętność dostrzegania dwuznaczności i cierpliwość. Choć z kolei hamuje naszą stanowczość przez to zrozumienie dla innych, przez dystans, którego nabiera się z każdą upływającą nam chwilą... i tutaj czasem blokuje inicjatywy, bo spokój bardziej sobie ceni niż gadżety. Doświadczenie sprawia, że ludzie starzy nie zanurzają się bezmyślnie w różne przedsięwzięcia, nie ryzykują instynktownie i bezwiednie (choć nie zawsze ;)).
Nie ma w tym nic pociągającego, że młodość to pasmo ciągłej nauki i nauczek... mimo, że w pięknej, niepomarszczonej oprawie.
I tu truizm...: każdy wiek ma swoje jasne i ciemne strony...

???????

Choć zakochanie i wszystko co się z nim łączy... świeży, nabrzmiały ciekawością, nowością i pragnieniem nieokiełznanym - seks w młodości - jest przeżyciem z niczym nieporównywalnym :-))) i niepowtarzalnym.












Stylizacja: 
chustka we włosach - 1 zł (sh) 
torebka - 10 zł (nowa, jeszcze z metką - sh) 
ogrodniczki Zara - 10 zł (nowe, jeszcze z metką, sh) 
sweter - 5 zł (sh) 
tenisówki - prezent od córki :) 

22 komentarze:

  1. Znam wiele jeszcze całkiem młodych metrykalnie a starych mentalnie osób. Ciągle skwaszonych, zgryźliwych, bez odrobiny poczucia humoru . Niektórzy dostają "starą duszę" i są mentalnie starzy mimo braku zmarszczek.
    Masz dobre oko do zakupów w SH gratuluję;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wdzięczne za dobre słowa i pozdrawiam gorąco:-))

      Usuń
  2. Dorotko Ty jesteś wiecznie młoda i tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci jedno. Z tym uśmiechem i pomadką, choćbyś miała 150 lat, to i tak wyglądasz cudownie. Tak trzymaj ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jest ten tekst i ta fotorelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłaniam się wdzięcznie:-)) i buziaki przesyłam:-)))

      Usuń
  5. Dorotko, czytając Twoje posty o patrząc na Twoje zdjęcia, sądzę, że Tobie starość nie grozi. Przykre są na pewno wszelkiego rodzaju dolegliwości, ale i z tym sobie radzisz, choć życzę Ci byś nie musiała, by wszystko co boli, odeszło. Nie wiem czy chciałabym wrócić do młodości..........chyba nie, ale czasem tak trochę mnie przygnębia świadomość, że pewne rzeczy już nie dla mnie. Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemijanie jest normalnym procesem i trudno pogodzić się z nim... ale niech trwa jak najdłużej:-)) A najlepiej w radosnej atmosferze, bo smutki tylko skracają życie. Wkurza mnie mój chroniczny ból ale albo będę żyć z jego akceptacją, albo … grób. A tego nie chcę. Świat taki piękny jest:-)) Serdecznie Cię ściskam:-))

      Usuń
  6. Chciałabym się pięknie zestarzeć. Czy mi się to uda? Kto to wie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od tego co w sercu masz:-)))Buziaki:-))

      Usuń
  7. Młodość to przede wszystkim stan ducha. Znam kobiety metrykalnie mlodsze ode mnie, a sa staruszkami . Czuje sie mloda i często postrzegana jako młodsza niż jestem, a to dzięki pogodzie ducha, optymizmowi, zainteresowanym, ruchliwosci. Bez tego i mlodszy bedzie stary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz w każdy słowie rację. Popieram i serdeczności przesyłam:-))

      Usuń
  8. Dorotko, Ty zawsze będziesz młoda. Masz piękne ciało, umysł i duszę.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym ciałem to bym tak nie szarżowała:-)) Dzięki Ci serdeczne i całusy przesyłam:-))

      Usuń
  9. Ehhh... chciałbym mieć 35 lat...jeszcze młoda, a już z pewną mądrością życiową. No niestety "to se ne vrati" :)))dlatego cieszę się tym, co tu i teraz. Szczególnie, że teraz w przyrodzie i sercu szaleje wiosna, więc jest PIĘKNIE Buziaki Iwona P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Największe błędy wtedy popełniałam;-)) Wolę już stara być:-)) Ściskam gorąco:-))

      Usuń
  10. To wielka sztuka umieć z humorem , refleksją i godnością przyjmować swój wiek. Nie mam pojęcia czy młodość wykorzystałam należycie, czy też mogłam lepiej. Często ja wspominam, bo wielu wspaniałych ludzi wtedy poznałam, a teraz brakuje mi takowych. Z okazji Wielkanocy życzę nadal tak wspaniałego samopoczucia, humoru i dystansu do siebie i mijającego czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie sztuka, to mus, żeby nie strzelić sobie w łeb;-)))) Wszystkiego cudownego i uściski serdeczne:-)))

      Usuń
  11. Pięknie i mądrze, jak zawsze :). Uściski i oby jak najmniej bólu. Renata

    OdpowiedzUsuń
  12. Wdzięcznie po trzykroć dziękuję i całusy przesyłam:-))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger