11:24:00

Czasem trzeba umieć milczeć ;)


Czasem trzeba umieć milczeć ;)

Ludzie po rozmowie ze mną powinni być chociaż trochę szczęśliwsi, a nie odwrotnie. Dlatego sama nie będąc w formie postanowiłam na jakiś czas zamilczeć. Mając wątpliwości, co może sprawić prawdziwe i szczere wyznanie o chwilowej bezsilności i bezradności.

Wzięłam oddech... przemyślałam sprawę... nadzieja wróciła. Nazwałam rzeczy po imieniu, trochę obawiając się konsekwencji takiej prawdy. Ale wzięłam to na klatę i wracam do inspiracji innych dobrymi uczynkami, a nie narzekaniami (choćby najbardziej uzasadnionymi).

Rozweselanie innych doprawdy lepiej mi wychodzi niż trwanie w żalu do osób przy mnie blisko będących. To zabójstwo byłoby dla mnie i bliska już go byłam... gorzkniejąc i się zatracając w swoim cierpieniu. Od nowa kolejny raz zaczynam umacniać swoje dobre strony, bo to zdrowsze i skuteczniejsze niż rozpoznawanie swoich słabości i likwidowanie ich.

Taki mam plan by wyrażać wdzięczność każdego dnia za to kim byłam, kim jestem i kim jeszcze mam szansę być, jeśli uwierzę w siebie... kolejna szansę sobie dam. Bądźmy dla siebie dobrzy! Oblał mnie wodospad wielu złych wieści, ale znowu znalazłam siłę by zwizualizować go jako kropelkę, która szybko po mnie spłynie. Skąd ta siła? Z niektórych z Was. Z dobra tkwiącego w Was.

I jeszcze jedna istotna myśl. Każdy człowiek ma skryte strapienia i niewiadome dla świata, ale jeśli zrozumiemy, że ludzie niekoniecznie są dla nas źli, nieprzyjemni, bo my coś złego uczyniliśmy, tylko, że sami cierpią... po prostu. Nie atakujmy ich, czasem warto pomóc wychodząc poza swój własny krąg, a czasami odejść. Słowa czasem nie wystarczą.



5 komentarzy:

  1. Właśnie...gdybym umiała w porę zamilczeć...może coś ułożyłoby się inaczej.Ciągle się uczę.Od Ciebie też..Masz taką siłę przekazu,że działa...Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mądry wpis, jak zwykle zresztą... :)
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie napisane i super że tak podchodzisz do życia. Trochę Ci zazdroszczę takiego podejścia. Nigdy się nie pogodzę z tym że są ludzie którzy wiecznie na wszystko narzekają !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. I jak tu Cię nie podziwiać, Dorotko - pod każdym względem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Tobą:)))ciągłe narzekanie do niczego nie prowadzi:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger