17:01:00

KIM JESTEŚCIE?

CODZIENNIE, NIEZMIENNIE

Wchodząc między ludzi zastanawiam się, kim jesteście? Kim jesteście tak normalnie, codziennie, bez makijażu, bez garnituru, rozczochrani, z oczami spuszczonymi czy rękami w kieszeniach ukrytymi.

Kim jesteś kobieto z dwoma torbami i pięknymi niebieskimi oczami, z których smutek jakiś dziwny przenika?

Kogo udajesz mężczyzno w kraciastym kaszkiecie, nerwowo poruszający palcami prawej ręki?

Siwa maleńka kobieto z owiniętą włóczkowym liliowym szalem szyją, w za dużych butach wsuniętych na wełniane skarpety... kim byłaś pięćdziesiąt lat temu? Dlaczego teraz uciekasz gdzieś w bok wzrokiem?

Kim jesteś dziewczyno z pięknym grubym warkoczem, elegancko ubrana, a w dolnej wardze kolczyk świecący? Kim jesteś na prawdę, a może kogoś udajesz?

Kim jesteś i co myślisz polityku, z pierwszych stron gazet... kim jesteś w swoim domu? Czy w kapciach chodzisz czy na bosaka ganiasz?

Kogo grasz stając tu na przystanku tramwajowym? Kobieto z czarnymi jak kruk włosami i zamyślonymi oczami... czy jesteś szczęśliwa czy jakąś chmurna, ciemną prawdę ukrywasz?

A Ty wytatuowana dziewczyno na rękach, nogach i szyi... ubrana w tatuaże w całości całego ciała przykrytego w niewielkiej części, różową w kwiateczki sukienki... co chcesz wyrazić swoją kreacją?

Czy Ty mężczyzno zaciągający się papierosem elektronicznym w garniturze uprasowanym na kant, jesteś kimś ważnym w swoim zawodzie czy bardzo byś chciał, ale Ci się nie udaje?

O czym myślisz kobieto z wózkiem i kwiecistą torbą na ramionach, rozglądającą się na boki jakby oczekującą na kogoś?

Jesteś sobą czy chcesz się upodobnić do swojej koleżanki (wyprostowanej przy Tobie i patrzącej dumnie przez  siebie), dziewczyno z książkami grubymi w ręku i siatką jabłek pełną i oczami iskrzącymi?

A ty elegancko ubrana kobieto, z oczami przysłoniętymi ciemnymi, wielkimi okularami. Kim jesteś kobieto w bliżej nieokreślonym wieku. Po dłoniach z plamami słonecznymi widać, że wiele słonecznych lat przeżyłaś ;-) Ale ta twarz i sylwetka młodzieńcza oraz fantazja, którą widać w ubiorze, zastanawia( ?) Jakie to myśli kołaczą ci się w głowie, gdy zmysłowo rozchylasz kształtne czerwone usta, a z drugiej strony nerwowo potrząsasz głową... 

Dziewczyno z autobusu zapatrzoną skośnymi oczami w ekran telefonu i uśmiechająca się czule do niego - kim jesteś, skąd przybyłaś do naszego kraju, jaka jest historia twoja?

JESTEŚCIE TYMI JAKICH WAS WIDZĘ?

Czy kogoś innego udajecie, macie swoje tajemnice i nie chcecie pokazać ich światu?

JESTEŚCIE TAK RÓŻNI

KIM JA JESTEM?

Czy ten uśmiech płynie z serca i mózgu, bo taka radosna jestem czy akurat Pan B. obejmuje mnie, ale do fotografii i tak uśmiecham się by zarazić optymizmem i radością tych, którzy oglądają mnie?

Kiedy jestem prawdziwa, kiedy udawana? Zastanawiam się ;-).

WIEM

Każdy z nas, nie ukrywajmy tego... na potrzeby otoczenia stara się ukryć prawdziwe lęki, problemy. Może by nie pokazać po sobie, że jest słaby, zaniepokojony, wręcz zatrwożony. Są sytuacje, że nie chce nawet pokazać swojego w danej chwili zadowolenia, by swoją radością nie urazić tej osoby, która akurat przeżywa coś niepokojącego. Zakładamy maski, nie tylko dla siebie, zwłaszcza dla innych by się przypodobać, lub nie obnażyć swojej niemocy, prawdziwej twarzy, swojego bólu, cierpienia, zwątpienia.

TAK WŁAŚNIE DOPADA NAS SMUTEK

Gdy nie możemy być sobą. Gdy nie możemy szczerze porozmawiać o sobie z kimś nam życzliwym. Gdy czujemy się osamotnieni i niezrozumiani. Nie widzimy światełka nawet podczas wyjątkowo słonecznego dnia. A ci radośni z nas, nie mający wiele problemów, też się obawiają zazdrości, zawiści i również niezrozumienia.

ALE NIE MA NA ŚWIECIE NIKOGO

Kto nie miał by jakiejś zagwozdki. Czy biedny, czy bogaty, młody czy stary zawsze ma się czymś martwić. Ma prawo do własnego świata i nieujawniania go nikomu. tacy czy owacy mamy prawo być sobą i nikt nas nie powinien oceniać. I my nie powinniśmy oceniać innych. Tak jak nie powinno oceniać się książki po okładce. Barwna, wesoła okładka książki niekoniecznie może zawierać wesołe treści. Tak jak i czarna jednolita obwoluta może w środku zawierać prześmieszne, radosne wieści. Tak być może! Jak dobrze, że tacy jesteśmy różni. Łączy nas jedno - jesteśmy ludźmi :-)) i udało się nam być na tym świecie :-))) 




1 komentarz:

  1. Nigdy nie oceniam ludzi po wyglądzie!! bo każdy dosłownie każdy ma swoją duszę które ma się nijak do wyglądu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger