08:00:00

Kosmetyczne denko (nie)Starej i Młodej Kobiety #1


Zużyte, wykorzystane, używane z mniejszą lub większą rozkoszą i korzyścią dla ciała, czyli dzisiaj o kosmetykach, które w naszych łazienkach - łazienkach (nie)Starej i Młodej Kobiety w ostatnim czasie, sięgnęły już dna ;) 

Peeling do ciała

Organic Shop raspberry & sugar body scrub


Wszystkie peelingi z Organic Shop to nasze peelingowe ulubieńce ;) Bez SLS, parabenów i silikonów, mocne, gęste, genialnie pachnące i cudownie skórę nawilżające... po speelingowaniu skóry takim produktem - naprawdę czuć, że coś się z nią robiło :) Wydajność tych produktów także jest bardzo dobra, po ich wmasowywaniu w ciało pojawia się delikatna pianka... i najlepiej masować ciało właśnie tak długo aż ta pianka się nie pojawi - wtedy drobinki znikną, a nasze ciało zostanie otulone miękkością ;) Warto sobie zagwarantować taką rozkosz choć 2-3 razy w tygodniu :)  W swoich zapasach kosmetycznych jeszcze trochę tych peelingów mamy, więc na pewno jeszcze nie raz o nich przeczytacie. 

Spokojnie można je dostać w internecie za 6-8 złotych - i naprawdę warto! Nasze dorwałyśmy w Tesco na jakiejś promocji właśnie po 6 złotych :) Kawowy też jest ekstra, tak samo jak mango... kwestia tylko jaki zapach preferujecie - tym bardziej, że on na skórze jeszcze po kąpieli się utrzymuje :) Nas bardzo kusi opcja "belgijska czekolada" :) 

Nasza ocena: 5/5

Peeling do ciała czy żel?

Green Garden peeling honeydew watermelon


Obie z Alicją uważamy, że jest to raczej żel pod prysznic z drobinkami peelingującymi. Kupiony za 4 złote na wyprzedaży w Auchan, krótko mówiąc... nie zachwycił nas. Tzw. zwyklaczek. Choć pod względem składu zasługuje na uwagę, ponieważ na pierwszym miejscu w składzie ma wyciąg z aloesu. Przyjemny żel z drobinkami, który jednak w naszym wspólnym odczuciu... nie nawilża ani nie zmiękcza wyjątkowo skóry wbrew temu co obiecuje producent :) 

Nasza ocena: 3.5/5

Bio maseczka przeciwtrądzikowa



Maseczka z Dermaglin - zielona glinka kambryjska, olej jojoba, arnika, rumianek... stosować najlepiej bez ubrania, bo brudzi ;) Odkrycie Alicji - prawdziwy hit w kwestii wyciszania skóry trądzikowej, łagodzi, delikatnie matowi i zdecydowanie uspokaja, przy tym mocno oczyszczając :) To dość silny produkt, po którym warto zastosować dobry krem nawilżający... Z tego co widziałyśmy te maseczki są już trudno dostępne... ogółem wszystkie maseczki Dermaglin kosztują ok. 7 złotych. Alicja kupowała je na wyprzedaży w Auchan i płaciła 1,40 zł za dwie - dobrze, że ma jeszcze co nieco w zapasach - bo sprawdziły się u niej naprawdę rewelacyjnie... wydaje nam się, że nawet 7 złotych za dwie od czasu do czasu... opłaca się!

Ocena Alicji: 5/5

Szampon hamujący wypadanie włosów Dermena



Ten szampon pojawił się w łazience Alicji po raz pierwszy już jakieś 5 lat temu, gdy bardzo intensywnie zaczęły wypadać jej włosy... wręcz całymi garściami. Od tego czasu Alicja "wykończyła" już kilka butelek tego produktu i wraca do niego zawsze, gdy poziom wypadania włosów staje się bardzo wzmożony. Stosowanie tego szamponu przynosi u niej efekty już po kilku zastosowaniach - rzeczywiście hamując to wypadanie i stymulując wzrost nowych włosów. Jego atutem jest zdecydowanie cena, ponieważ kosztuje max. 30 złotych, a bardzo często można go dostać stacjonarnie - np. w Hebe, Rossmanie czy nawet aptekach za 20 złotych. W stosunku do innych preparatów tego typu... jest naprawdę stosunkowo tani!

Ale...

Producent poleca go jako szampon, który można stosować nawet w codziennym myciu... Alicja tego akurat by nie zalecała - bardzo plącze i wysusza włosy. Do tego stopnia, że stają się szorstkie... i nawet dobra odżywka sobie z nimi w pewnym momencie może nie poradzić - i to nawet w założeniu, że po włosach - ich całej długości - szampon spływa tylko podczas spłukiwania ;) Przy skórze głowy można mieć po jego stosowaniu niezłe siano! A jak wiadomo... takie szampony najlepiej choć kilka minut na skórze potrzymać :) 

Ocena Alicji:

W kwestii radzenia sobie z wypadaniem włosów: 5/5
Ogólna ocena szamponu: 4/5

Odżywka do włosów Dermena



Alicja nauczona doświadczeniem odnośnie tego jak działa szampon zaprezentowany powyżej... postanowiła zaopatrzyć się w odżywkę z tej samej serii, która miała wzmacniać włosy i ułatwiać ich rozczesywanie... rzekomo ma także wspomagać wzrost włosów - ale tego pod uwagę nie brała nawet, ponieważ nie nakłada odżywki na skórę głowy. No i... w tej kwestii Dermena okazała się niewypałem. Zazwyczaj kosztuje ok. 20 złotych - w tym przypadku została wyhaczona na promocji za kilkanaście... a to i tak było za dużo. Nie działa lepiej niż pierwsza lepsza drogeryjna odżywka... a nawet można powiedzieć, że wiele produktów Garniera czy nawet Dove, Nivea… działa lepiej. Alicja zdecydowanie do niej nie wróci - chyba, że wyhaczy gdzieś na promo za 3 - 5 złotych - tyle bowiem jest warta w rzeczywistości. 

Ocena: 2.5/5 (stosunek jakości do ceny)

Żel do mycia twarzy Biotanique



Z tym żelem związana jest zabawna historia... Na jednej z poznańskich grup na Facebook'u pojawiło się ogłoszenie, że pewna miła pani odda za świeżego ananasa pięć czy sześć (już nie pamiętam) produktów do mycia twarzy / demakijażu (część zupełnie nowa, część odrobinę napoczęta). Ananas 8 złotych... no opłacało się! I tak oto trafił do mnie łagodny żel do mycia twarzy Biotanique, który według producenta dogłębnie oczyszcza i tonizuje twarz. I wiecie co... producent się nie mylił / tudzież nie kłamał ;) 

To bardzo wydajny, ślicznie pachnący białymi kwiatami produkt, który świetnie oczyszcza, delikatnie nawilża skórę i w żadnym stopniu jej nie podrażnia. Jest bardzo łagodny, rewelacyjnie się pieni... w stałej cenie kosztuje w Rossmanie 16 złotych, ale często można go wyhaczyć w promocji... i ja na taką promocję bez wątpienia będę się czaiła :) 

Moja ocena: 5/5

Dwufazowy płyn do demakijażu algi i minerały morskie Perfecta



To jedna z ostatnich zdobyczy... i już wykorzystana do zera. Demakijaż tym produktem do była CZYSTA przyjemność. Super radził sobie z moim makijażem, który co prawda nie jest wykonywany kosmetykami wodoodpornymi... ale jednak mam często problem z jego demakijażem - szczególnie jeśli chodzi o rzęsy, które okalają bardzo wrażliwe i skłonne do podrażnień oczy. I co cudowne... nie pozostawia po sobie tłustej warstwy! Micele, witamina C, algi i minerały morskie... a przede wszystkim skuteczność w demakijażu - od tego typu produktów przede wszystkim tego wymagam :) 

Jego cena w internecie waha się się między 8 a 16 złotych, ja wyhaczyłam go na wyprzedaży w Rossmanie za jakieś 5,60 zł? W każdym razie więcej niż 5 złotych, a mniej niż 6... i bardzo żałuję, że nie zaopatrzyłam się w większą ilość opakowań. 

Moja ocena: 5/5

Mineralny BIO - Dezodorant do ciała BAMBUS Markell



Dezodorant składający się przede wszystkim z wody, ałunu, cynku i ekstraktu z bambusa... u Alicji okazał się prawdziwym hitem. Dorwała go w koszu z kosmetykami z krótkim terminem ważności, w Carrefourze za 4, zamiast 14 złotych. I pokochała go ;) Ma lekki, przyjemny zapach, chroni skórę pod pachami przed brzydkimi zapachami, nie podrażnia nawet po depilacji i spokojnie zapewnia świeżość przez co najmniej kilkanaście godzin. Rozstała się z nim z wielkim żalem... i już zapowiedziała, że będzie się za nim rozglądała - nawet nie w tak okazyjnej cenie jak 4 złote :)  Ałun w sprayu rządzi ;) a delikatny bambusowy zapach... stanowi idealną kropkę nad "i", która sprawia, że będzie do niego wracać. Jedynym jego delikatnym minusikiem... może być jego wydajność - trzeba nauczyć się go stosować... tak aby nie pryskać szczególnie na początku... niepotrzebnie... za dużo ;) Z dezodorantem w takiej "mokrej" formie łatwo przedobrzyć :) 

Ocena Alicji: 5-/5 (malutki minusik za wydajność ;)) 

Na dziś tyle… ale z kolejnymi kosmetycznymi denkami z pewnością powrócimy ;) 

7 komentarzy:

  1. Peeling z Organic Shop bardzo lubię i miałam już dużo różnych wersji zapachowych.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam żadnego produktu, fajny ten dezodorant, nowa forma!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie przetestowałabym maseczkę przeciwtrądzikową :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś jakis szampon dermeny i pamietam ze faktycznie strasznie płatał włosy :) musze przetestować ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bardzo lubię kremy do twarzy z dermeny:) ich mazidła do włosów natomiast mi się nie spisują

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger