18:58:00

Banały trzy


SPONTANICZNIE ...
... to znaczy nie tracić czasu na zastanawianie się tylko iść na wino, gdy przyjaciółka wykona do Ciebie telefon, że teraz, że za chwilę, a nie gdy będziesz miała wyznaczony i ustalony termin, i czas. Nie myśleć, czy wypada, czy nie, gdy akurat zaśmiać Ci się chce. A śmiej się do rozpuku, bo wolno Ci dysponować radością swą i nie reglamentować jej. Niech codzienna rutyna nie zmusi cię do ograniczenia swawolności i nie zakuje w gorset tylko i wyłącznie powinności. Zdobądź umiejętność śmiania się z życia i poddaj fali spontaniczności, bez zaleceń, i regularności. Tylko dzięki takiemu poddaństwu można czerpać z życia szczęście. Może się to komuś wcale nie podobać, ale doświadczyłam na sobie, że działając pod wpływem chwili (takiej naładowanej dobrą energią, uśmiechem... wykluczając te pod wpływem złości) można wprowadzić do swojego życia wiele dodatkowej radości.




MIEJ ŚWIADOMOŚĆ, ŻE...
"Życie nie składa się z sukcesów, porażek, radości i smutków... ono składa się z pojedynczych dni"
Te zapamiętane pojedynczo dni składają się na Twoje własne podsumowanie, co było w nim dobre, co niekoniecznie do końca złe. Może dzisiaj wstydzisz się czegoś po niewczasie? Żałujesz? Nikomu nic do tego jakie jest w tej sprawie Twoje uważanie. Nic nie jest dane raz na zawsze. Zmieniają się ludzie i rzeczy. Zdarzają się nieszczęścia i śmieszne historie. Niczego skutków nie przeżywamy jednakowo głęboko, do końca swych dni. Możemy być szczęśliwi nie raniąc się ciągłą pamięcią o smutnych doświadczeniach, tylko wtedy kiedy będziemy w pamięci pielęgnowali z szacunkiem dobre wspomnienia. Ja tak robię, a przynajmniej staram się i wychodzi mi to jakoś, czyli zupełnie nieźle.
Czasem (nawet bardzo często) wydawało mi się, że zawalił mi się cały świat, pozamykane są wszystkie drzwi, a ja duszę się i nie mam jak wyjść. Ale zaraz potem (choć tylko wtedy gdy nie traciłam nadziei, i sama dawałam sobie szansę) otwierało się okienko. Nie raz było bardzo maleńkie, ale chwytałam się smużki światła, którą dawało... i chwytałam, trzymałam i już nie puszczałam. Było jedno, pojawiło się drugie, taka kolej zdarzeń i nawet przedmiotów jest.

Nic nie jest dane raz i na zawsze. Tego świadomość warto mieć.





PRZYJEMNOŚĆ... to takie proste, żeby ją mieć.
Wystarczy cieszyć się z tego co właśnie mamy, a nie rozpatrywać, że sąsiad ma lepiej, więcej i piękniej. Zastanawianie się nad tym co by było, gdyby się miało i to, i to, i tamto jeszcze... jest wyczerpujące, i dołujące okropnie. Dusza nam jak utopiona we wrzątku tylko oczekiwaniami wrze, a... a nie widzi wtedy, że pewne rzeczy już dawno są. Szczęśliwym można być o wiele bardziej... doceniając to co mamy niż zagryzając swą świadomość rozpatrywaniami nad tym czego nie osiągnęliśmy, nie otrzymaliśmy. Czasem tak się zdarza, że ci co nad wyraz dużo wszelakiego dobra mają i przyjaciół (?) cały krąg, to mniej szczęśliwi są, niż ci nad wyraz skromnie żyjący. Osobiście cieszę się, że nie gonię za gadżetami, choć bardzo lubię patrzeć (i mam) ładne kosmetyczki różnego koloru, fasonu, z materiałów wszelakich, ale to są tylko rzeczy. Bez nich przetrwam, ale bez wokół ludzi i uśmiechu, nic przyjemności nie dawałby mi świat. I sama oceniam czy przyjemnie mi się żyje. Może komuś jestem w oku solą, że tak mi jest. To jego problem... doradzam przemyć szybko wodą oko, by nie drażnić delikatnej tkanki, bo z tego tylko kłopoty są, i marzenia, które pozostają tylko marzeniami. One łączą się z bliżej nieokreśloną przyszłością, co do której pewności nie mamy, że będziemy egzystować w niej. Więc czerpmy przyjemność dzisiaj, teraz i tu.





PS. Ta chwila, kiedy połowa tekstu znika z bloga w niewyjaśnionych okolicznościach, a Ty dowiadujesz się o tym przypadkiem... Zapraszam do lektury jeszcze raz :)

http://starakobieta-i-ja.blogspot.com/2017/01/rozwazania-poswiateczne-o-swietach.html

17 komentarzy:

  1. Dokładnie, cieszmy się z życia i czerpmy z niego garściami! Piękna stylizacja, cudowny brąz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerpmy, czerpmy i nie przejmujmy sprawami i ludźmi, na których nie mamy wpływu. Dziękuję za wpis.

      Usuń
  2. no niestety nic nie jest na zawsze... choć często sie wydaje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sobie zdajemy z tego banalnego faktu sprawę, że nic, absolutnie nic nie jest dane nam raz na zawsze, to łatwiej się żyje.

      Usuń
  3. To prawda trzeba nauczyć się cieszyć malutkimi rzeczami, bo tylko wtedy jest się szczęśliwym. W Anglii trzeba jeszcze do tego nauczyć się samotności, bo tu jest pogoń i nikt nie ma czasu dla nikogo. Trudno to zrozumieć wam, bo to trzeba przeżyć tu, ale po paru latach jeśli da się rade takiemu przeskokowi w czasie i odczuwaniu człowiek radzi sobie i tak samo się cieszy jak kiedyś
    Jesteśmy silni tylko trzeba mniej wymagać od innych, a więcej od siebie. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet najwyższa góra śniegowa powstaje z małych śnieżynek, a z grosików, złote, a potem banknoty;małych uśmiechów, wielkie radości...czerpanie mała łyżeczką przedłuża przyjemność. Wymagam wiele od siebie i oczekuję na to minimum z drugiej strony...cóż, bywa, że się rozczarowuję, ale proować nie przestaję. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Jesteś bardzo mądra piękna Stara - nie stara Kobieto.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Tobie wszystkiego najlepszego jakiego oczekujesz, a także nieznanego najlepszego pod słońcem w tym Nowym Roku i następnych.

      Usuń
  5. Nawet słonko zimowe do Ciebie się śmieje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się z niego cieszę bardzo i wszystkim życzę tylko takich pięknych, zimowych dni.

      Usuń
  6. Piękne zdjęcia, wspaniała energia :) cieszmy się drobiazgami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak trzymać będę. Z drobiazgów składa się wszystko. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Dobrze, że nic nie jest dane na zawsze ... bo i złe nie jest dane na zawsze. Zresztą wszystko wygląda tak jak to widzimy, często w krzywym zwierciadle.
    Cieszmy się każdą chwilą, bo każda przeminie zanim się obejrzymy :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko mija... nawet najdłuższy weekend i złość teściowej, dlatego cieszyć się trzeba i jak najmniej przejmować szczególnie sprawami,na które nie mamy wpływu. Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Tylko dobra energia i słońce to siły, które ciągną do budowania dobrego, szczęśliwego życia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kobieto! Jak byś mi się przydała w podkarpackim województwie. Nawet nie dlatego, że tak mądrze gawędzisz o życiu ale że umiesz ubrać się za grosze i promieniejesz. A u mnie w szafach wiek XX i pionowa zmarszczka między brwiami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaraz tam Ciebie przyjadę i przekonam osobiście jak warto jest żyć, i jak ważne, że TY JESTEŚ. A na tą pionową zmarszczkę skrzyw się poziomym uśmiechem i już nie będzie jej. Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger