20:10:00

Rosyjski duet wokół oczu.

Z czasem powieki (jako, że skóra w tym miejscu jest bardzo delikatna) zaczynają się marszczyć. Wydaje się, że mamy więcej skóry na tej przykrywce oka i ono zamyka się, i zdaje się, że jest mniejsze. I to dzieje się bardzo szybko, już po trzydziestce takie zmęczone, najpiękniejsze oko daje patrzącej na nas osobie, znak, że to nie jest już spojrzenie młode. To samo dzieje się pod okiem, gdzie skóra również bardziej delikatna niż w innym obrębie twarzy. I właśnie dlatego o okolice oczu należy jak najwcześniej zadbać. Oczywiście wiadomo, że nie należy przecierać oczu, wystawiać na słońce, siedzieć za długo przed telewizją czy komputerem itp. itd., ale wiadomo jak jest i dlatego, skoro przemysł zarówno kosmetyczny, jak farmaceutyczny daje nam możliwości (produkując kremy i maści) by przedłużyć jak najbardziej, ile tylko można ten stan by wyglądać młodo (choć umrzeć jak najbardziej staro), to trzeba korzystać i próbować. 



Wybór propozycji w zakresie różnych kremów i serum, które spowalniają skóry procesy starzenia się powiek i pod oczami, jest w drogeriach i aptekach bardzo szeroki. Wybór jest trudny, ale ja tego rodzaju próby bardzo lubię. Tym razem wsmarowywałam sobie codziennie od dłuższego czasu rosyjski produkt, który już przed laty wielu stosowałam (kupiony w zielarni) i byłam bardzo zadowolona. Teraz przypadkiem do niego wróciłam (krem, nie facet ... nie będzie robił wymówek, wrócić można). Krem został wyprodukowany z naturalnych składników: protein ryżu, orzecha żeń-szenia syberyjskiego i, amarantusa itd., same naturalne składniki roślinne. Nie zawiera syntetycznych produktów i parabenów. Naprawdę w sposób odczuwalny i widoczny napina powiekę i "otwiera oko". Stosowałam go nawet wtedy kiedy miałam zapalenie spojówek spowodowane przyjmowaniem antybiotyku i odczuwałam ulgę pod powieką, a na niej napiętą delikatnie skórę, bez sieci dodatkowych zmarszczek, które mogły niewątpliwie powstać z powodu nagłego, nadmiernego spuchnięcia oka, a potem... wiadomo... powroty do stanu przed, w każdym przypadku są ciężkie i trudne. Dzięki temu kremowi udało się za bardzo nie nadwyrężyć obolałej tkanki. Ma też niestety jedną wadę ten dobry specyfik... jeśli chodzi o moje wrażenie, jego konsystencja jest zbyt leista, rzadka tak, że nie umiem go wycisnąć z tubki tylko odrobinę by na oko wystarczyło. Przez ten brak gęstości musiałabym mieć dwie pary oczu, żeby go nie zmarnować, bo za każdym podaniem, to za dużo mi go na opuszkach palców zostaje i przez to szybko ubywa mi go, i to zmartwienie jest dla mnie, bo on naprawdę pomaga mi. Chciałabym aby jak najwięcej go jeszcze było, choć zakup jego to koszt jedynie ponad 10 zł za 50 ml.




W parze do kremu na powieki sprawdziłam też rosyjskie serum pod oczy stworzone na bazie naturalnych ekstraktów z roślin Bajkału. Moja niezwykle wrażliwa skóra w ogóle, (a wokół oczu, to już bardziej niż bardziej) od początku to delikatne serum polubiła. Również je stosowałam przy chorobie oczu i się nie zawiodłam. Zresztą ulotka zapewnia, że nie zawiera parabenów, nie był testowany na zwierzętach i zawiera tylko składniki organiczne. I ja temu zapewnieniu wierzę, choć bywam czasem naiwna, to po wklepaniu odrobiny pod oczy, one nie płaczą, nie łzawią ani trochę, a przy stosowaniu kremów w tej okolicy, to różnie u mnie bywa. W ulotce przeczytałam, że oprócz działania nawilżającego i napinającego (co mogę odczuć) ma też działanie grzybiczobójcze, bakteriobójcze i przeciwzapalne, co w moim mniemaniu jest bardzo istotne w działaniu tego typu kosmetyku. W tym przypadku wszystko mi pasuje (konsystencja też).
Ta rosyjska para sprawiła, że uśmiechnięte są moje oczy, bo kolejna w moim życiu próba, wypadła niezwykle dobrze. Trochę większa tubka i mniejsza buteleczka, dwie niewielkie rzeczy, a zadowolenie duże.

8 komentarzy:

  1. Niektóre z tych kosmetyków ze Wschodu to naprawdę fajne rzeczy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cenię w nich to, że są naturalne. Akurat te, których spróbowałam,przypadłymi do gustu:-)

      Usuń
  2. Pewnie, kremy pod oczy się przydają i warto zadbać o ten obszar twarzy :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, to obszar zdecydowanie ważny i delikatny. Od dbania o niego zależy nasze nas przez nas same postrzeganie. Ściskam.

      Usuń
  3. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie serum :) moje oczy też lubią łzawić, więc nie każdy produkt mi odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam... okolice moich oczu i one same tak łatwo z byle czy, i ble kim się nie zaprzyjaźniają. Pozdrowionka.

      Usuń
  4. Z Baikal Herbals czeka na mnie krem do twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo coś dla mnie;).Muszę sobie sprowadzić. Nie pisałam, ale lubię twoje propozycje kosmetyczne, bo nieraz korzystam i dobrze mi robią. Ciekawa recenzja i rosyjskie kosmetyki są dobre.mam taką maseczke z gliny Bajkału i teraz żebym dobrze napisała fitokosmetyk firma i super i ta maseczka. Ja robie maseczke codziennie...i z gliny najlepiej działa...nie jest trudno. Ja mam taki rutuał: zawsze wstaje wcześniej nie lubie pośpiechu, bo potem go mam:) i muzyczka, chwila na moją drugą brodę -masaż ;) płatki owsiane i maseczka na twarzy. Nie męczy, bo pare czynności:).pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger