14:19:00

Apar - odpowiedniki perfum, czyli nie musisz przepłacać :)


Moja babcia prawiła, że mężczyzna może zapomnieć jak ubrana była kobieta, ale zapachu jej długo nie zapomni :-))
Obecnie nasze możliwości zakosztowania zapachów towarzyszącym innym osobom są zdecydowanie ograniczone ;) Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żebyśmy dbały o swój zapach... niekoniecznie w ten najdroższy z możliwych sposobów, czyli kupując oryginalne perfumy. Nie będę jednak zachęcała również do kupowania podróbek perfum - różniących się delikatnie flakonikiem czy literką w nazwie. 

Odpowiedniki perfum

to wyjście, które od dawna najbardziej mi odpowiada. Estetyczne, miłe dla oka buteleczki, zapachy bardzo podobne lub wręcz identyczne do tych oryginalnych, w dodatku w przyjaznych cenach: 20 ml za 14,90 (idealne do torebki!), 50 ml za 29,90 zł, a malutkie - wręcz próbki - 3,2 ml za 4,90 zł. 

Apar

to bardzo dobre odpowiedniki perfum, których cena w stosunku do jakości nie jest wygórowana  - szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że trzymają się na skórze konkretnie 6 godzin, a nawet dłużej! Bardzo dobrze utrzymują się na skórze i oczarowują swoimi zapachami. Firma posiada dość sporą ofertę zamienników dla znanych i cenionych na całym świecie zapachów - zarówno tych damskich jak i męskich. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o kolejnych damskich - są to perfumy intensywne, dosyć ciężkawe, bo ja właśnie w takich zapachach od lat gustuję - oczywiście nie wylewam na siebie mnóstwo tych perfum, żeby ludzie w moim otoczeniu się podusili ;) Ale kropelka tam, kropelka tu... tak, żeby odpowiednie osoby wyczuły je w odpowiednich momentach ;) ;)
  • F219, czyli inspiracja perfumami Yves Saint Laurent Black Opium - oryginalne perfumy Black Opium kiedyś dostałam w prezencie, ale niestety kot postanowił po raz pierwszy skoczyć na łazienkową półkę... i tym samym się z nimi rozstałam ;) Bolało, bo był to naprawdę piękny zapach. Odpowiednik Apar stanowi tego godną rekompensatę, choć zdecydowanie tańszą ;) To wyrazisty orientalno - waniliowy zapach, który szczególnie dobrze sprawdza się u mnie jesienią, zimą, podczas wieczornych kolacji i zmysłowych, namiętnych spotkań ;) Tak, tak...odbywam takie spotkania:-))) Owoc granatu, lotosu, magnolia, piwonia, piżmo, drzewo, ambra... - zdecydowanie lubię takie intensywne, mocne, odrobinę ciężkie zapachy, więc idealnie wpisują się w mój gust :) I trzymają się... REWELACYJNIE!
  • F190, czyli inspiracja perfumami Thierry Mugler Angel - w tym zapachu, nieznanym mi w wersji oryginalnej kryje się spontaniczność połączona z ekskluzywnością.. To słodkie, a zarazem orientalne połączenie nut zapachowych owoców, kropli rosy, miodu, czekolady i karmelu... czyli coś dla prawdziwych łasuchów :) Ale... słodką czekoladą zdecydowanie lepiej pachnieć niż ją wcinać ;) 
  • F168, czyli inspiracja perfumami Narciso Rozgriguez for her - połączenie kwiatowo - drzewnej zmysłowości, w której wraz z upływającym czasem zaczyna dominować piżmo. Kolejny intensywny i bardzo trwały zapach, który szczególnie dobrze sprawdzi się w chwilach namiętności, jesieni i zimy. Brzoskwinia, róża, piżmo, bursztyn, paczuli i drzewo sandałowe... uwielbiam to połączenie!
  • F101, czyli inspiracja perfumami Gucci Rush - to typ szyprowo - owocowy, połączenie frezji, jaśminu, róży, gardenii, wanilii i paczuli - jak widzicie to kolejny zapach pobudzający zmysły, ponieważ takie najbardziej lubię :) Choć tak naprawdę, to ja wszystko lubię i wszystko cieszy mnie jak dziecko ;-) Ale to tak na marginesie :-))
  • F102, czyli inspiracja perfumami Gucci Rush 2 - to zdecydowanie najlżejsze połączenie z tych wszystkich przeze mnie dzisiaj zaprezentowanych, kwiatowo - piżmowy, lekki, świeży. Konwalia, narcyz, drzewo, frezja, róża, gardenia, dąb, piżmo, porzeczka... - nienachalny i piękny!


Jeśli jest coś co może stanowić wadę w odpowiednikach Apar jest to coś... co nie zawsze wadą będzie ;) Wszystkie flakoniki się takie same - to może nam utrudnić trochę stosowanie naszych ulubionych perfumów, jeśli zaopatrzymy się w kilka tej samej pojemności - wtedy po numerach musimy się orientować, jakich właśnie zamierzamy użyć. Ale jeśli mamy dwa swoje ukochane perfumy - i kupimy jeden pojemności 50 ml, a drugi 20 ml... problem zostaje zniwelowany :) Możemy również je stawiać po różnych stronach półeczki, pomieszczenia itd. (w ten sposób ćwiczyć pamięć ;-))... - jak widzicie nie jest to coś, czego nie da się przejść - a gdy zapamiętamy numery - będą się pięknie prezentować w tzw. "kupie" ;) 

To zdecydowanie najlepsze odpowiedniki perfum, na jakie trafiłam - nie mają mdlącego, mydlanego, takiego tandetnego zapachu, a posiadają za to świetną trwałość :)

Przed nami święta (dla niektórych indywidualne bardzo, mimo to warto, choć dla siebie samej, ładnie pachnieć :-))

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam ciężkie, mocne zapachy, chętnie wypróbuję te propozycje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowych i spokojnych świąt życzę:)))Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie wyglądają te zapachy. Myślę, że by mi się spodobały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze wiedzieć o tej firmie :) ja aktualnie cierpię na deficyt jakichkolwiek perfum, ale zanim kupię drogie oryginalne, może skuszę się na zamienniki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo radości na te ciężkie chwile

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger