11:10:00

Proszki do zębów

"Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby" Woody Allen...
  
Pomijając już ten cytat z Allena, chyba wszyscy dobrze wiedzą, że dbałość o zęby jest niesamowicie ważna i niepotrzebne jest do tego podekscytowanie. Trzeba je myć i już. Tym bardziej, że zęby są naszą wizytówką i zdecydowanie wzbogacają nasz uśmiech.  I tu nie chodzi tylko o demaskację czy palimy papierosy czy nie... (których ja osobiście nigdy się nie tykałam). Tyle się słyszy o promiennym uśmiechu, modelki i aktorki olśniewają nim z ekranu telewizora. Myślę jednak, że w ich przypadku dużo skuteczniejsze okazuje się wybielanie zębów u dentysty niż używanie tych wszystkich cudownych past ;-)

W ostatnim czasie postanowiłam sięgnąć po raz pierwszy od lat po proszki do zębów. Rozwiązanie tanie i myślę, że stosunkowo skuteczne. W sumie nie wiem dlaczego tak długo nie pojawiały się w mojej łazience, ponieważ już przed laty sprawdzały się u mnie bardzo dobrze. Zdecydowałam się na dwa proszki – każdy w cenie 3,90. 


Wybielający proszek do czyszczenia zębów wzmacniający dziąsła (ten w zielonym pudełeczku), z wyciągiem z kory dębu (która posiada właściwości przeciwzapalne i antyseptyczne), wyciągiem z rumianku (który działa antybakteryjnie i kojąco) ma silnie odświeżające działanie i po umyciu nim zębów (po posiłkach) czuję uczucie świeżości i silnego oczyszczenia. Co do efektu wybielania.. jest mi to trudno stwierdzić, ponieważ mam z natury białe zęby. Nie zmienia to jednak faktu, że widzę wyraźną różnicę po umyciu zębów po np. Potrawach z curry, których zęby zdecydowanie nie lubią. Dodatkowo proszek ten nie ma negatywnego działania na płytkę nazębną, a na moje wrażliwe dziąsła sprawdził się wspaniale... ściąga je i nie podrażnia. 

Drugi proszek to także proszek wybielający, który działa przede wszystkim przeciwzapalnie. Zęby po jego zastosowaniu są gładkie, śliskie i wypolerowane, ale niestety uczucie świeżości nie jest tak silnie, jak w przypadku pierwszego proszku. Mimo, że ten biały posiada olejki eteryczne: cytrynowy i miętowy, co wspomaga orzeźwiające uczucie. 

Oba proszki są świetne – chętnie stosuję je także w połączeniu z pastą do zębów, ale jednak ich opakowanie pozostawia wiele do życzenia. Plastikowe opakowania i wieczko, które trzeba delikatnie podważyć... bez żadnych gwałtownych ruchów, ponieważ proszek nie posiada już żadnej folijki, a pudełeczka są nim wypełnione po brzegi. Dmuchanie / kichanie / parskanie / kaszlenie – surowo zabronione! Na wszelki wypadek przesypałam, więc proszki do dwóch odrębnych / wysokich słoiczków, gdzie łatwo jest sięgnąć szczoteczką, a nie ryzykuję wysypaniem proszku. Podsumowując jednak proszki do zębów są świetną (i tanią) alternatywą dla past. Czystość, uczucie świeżości i orzeźwienia, ściągnięcia dziąseł i działanie antybakteryjne – kolejny dowód na to, że tanie nie oznacza złe. 

50 komentarzy:

  1. Kocham Allena, to moj absolutnie ulubiony reżyser od lat☺ A proszków nie używałam,ciekawe☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam z czystym sumieniem. Cieszę się, że do nich wróciłam.

      Usuń
  2. Pierwszy raz czytam o proszkach do zębów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich proszków nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie używałam proszków do zębów...Musze nad tym pomyśleć - jako sprawdzenie i odmiana. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj, to niski koszt, a można się ucieszyć z efektów ich stosowania:-)

      Usuń
  5. Gdzie kupiłaś te proszki? Bardzo ciekawie opisałaś temat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy czegoś takiego nie używałam :) Nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest :) Ja od ponad dwóch lat jestem wierna pastom Himalaya Herbals :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To warto spróbować. Wierność pastom nie jest prawnie usankcjonowana;-)

      Usuń
  7. O proszku do mycia zębów jeszcze nie słyszałam. Ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosowałam go już w XX wieku(o Boże, jak to brzmi), jest dobry.

      Usuń
  8. A wiesz, że ja pierwszy raz wgl słyszę o istnieniu takich rzeczy? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, że mogłam Ci coś podpowiedzieć. Może spróbuj:-)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. . Fajne są.Trochę opakowanie do kitu, bo trzeba uważać by nie kichnąć w nie przypadkiem, bo może być dodatkowo śmiesznie:-)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Hurra, hurra... cieszę się. Przyjmuję zaproszenie z ogromną przyjemnością.

      Usuń
  11. Nigdy nie widziałam takich produktów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz jak to jest, zawsze wszystko przed...jest. Pozdrawiam serdecznie i radzę spróbować. Szczerze radzę. Uściski.

      Usuń
  12. proszki do zębów:D a to dobre xd dziadkowi kupię o :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz o nich słyszę, ale ja musze używać wyłącznie sprawdzone pasty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sprawdziłam, ale dotychczas tylko na sobie i córce, a to z pewnością o wiele za mało.Każdy potrzebuje czegoś innego, ale może warto spróbować.Pozdrawiam.

      Usuń
  14. O, a ja nie słyszałam o takim proszki. Zaciekawila mnie Pani. Moze po niej sięgnę! Lubię dbać o zęby. Ma Pani racje, zęby to poniekąd nasza wizytówka. Pozdrawiam i obserwuję;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zęby potrzebne są więc warto o nie dbać od najwcześniejszych lat. Mam to wpojone od malucha(tez kiedyś byłam,choć trudno mnie samej w to uwierzyć)Jeśli bezzębny uśmiech u maluszka wzrusza, to u dojrzałej osoby jest...nieprzyjemny i niepotrzebnie postarza. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  15. nie używałam nigdy takich proszków :D ale chyba z ciekawości sprawdzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawość to pierwszy stopień do wiedzy, a tej nigdy za wiele:-)

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. To się bardzo cieszę, że umiałam to uczynić. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  17. Taki proszków nigdzie nie widziałam jeszcze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto się za nimi rozejrzeć? Moim zdaniem warto.

      Usuń
  18. Nigdy nie używałam tego typu produktów. Ostatnio przerzuciłam się na naturalne pasty bez fluoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te proszki są naturalne. Można je używać maczając szczoteczkę najpierw w paście jakiejś tam, a potem w proszku. Ja czasem tak robię.

      Usuń
  19. Bardzo ciekawy post! o proszkach już kiedyś słyszałam, a takze czytałam w powieściach rosyjskich autorów. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem coraz większą fanką produktów rosyjskich( i nie ma w tym żadnej polityki;-)) Pozdrowionka.

      Usuń
  20. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim produktem. Bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może staromodnie brzmi"proszek do zębów" w erze past i płynów, i żeli, ale faktycznie jest to proszek i czyści zęby wspaniale.

      Usuń
  21. Nie stosowałam, ani nawet nie słyszałam o takich proszkach. Bardzo ciekawe są :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usuwają skutecznie przebarwienia na zębach,naprawdę dobre są:-)

      Usuń
  22. Przestaną być ciekawe jak spróbujesz zastosować. Polecam szczerze i mam nadzieję, że u Ciebie się też sprawdzą:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pierwszy raz czytałam i w ogóle słyszałam o proszkach do zębów. Muszę poszukać i wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już w latach siedemdziesiątych stosowałam i teraz do nich wróciłam i polecam:-)

      Usuń
  24. Czy te proszki nie rysują szkliwa? Zawsze obawiam się tego przy takich produktach. Sama używam teraz ziołowej, rosyjskiej pasty, z której jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie rysują, a używam elektrycznej szczoteczki do zębów i jak dotąd niczego takiego, na szczęście nie doświadczyłam:-)

      Usuń
  25. Ja też jestem stara kobieta. Dawno temu będąc dzieckiem myłam tylko proszkami polskimi. Powoli te proszki do zębów zniknęły z półek i zmuszona byłam używać pasty. Te proszki, które używałam były bezsmakowe i bezzapachowe. Zęby miałam lśniąco białe i zawsze zdrowe. Pasty niestety ścierają szkliwo. Dobrze, że napisałaś o proszkach. Chętnie powrócę, by ratować pozostałe zęby. A propos. Może pamiętasz czym dawniej myto włosy?...... Dopóki "tym" myłam miałam włosy gęste, że żaden grzebień plastikowy nie miał szans utrzymać wszystkie ząbki.

    OdpowiedzUsuń
  26. O proszkach do zębów czytałam w romansach historycznych. Nie wiedziałam,ze jeszcze je produkują.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja jestem jak najbardziej historyczną postacią, z początku drugiej połowy XX wieku...hahaha...jeszcze trwam i proszki też. Dobrze czyszczą:-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo ciekawy jestem efektów. Jednak warto chyba stawiać na cos bardziej sprawdzonego.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger