Lubię stosować oleje, ale nie lubię być po ich aplikacji "tłusta". Tego jest mi w ostatnim czasie coraz trudniej uniknąć - może moja skóra przestała się z nimi lubić? Ale... poradziłam sobie z tym problemem i dodaję kroplę oleju lawendowego, arganowego, z dzikiej róży (krótko mówiąc: wszystkich zalegających mi w łazience 😉) do ulubionych kremów na dzień / na noc. Dzięki temu ładnie się wchłaniają, zwiększają wartość odżywczą kremów (szczególnie tych drogeryjnych, w których trakcie denkowania jestem) i pielęgnują moją skórę. Nie mniej mimo tych małych zawirowań z olejami - postanowiłam się zdecydować na kolejny, wcześniej dla mnie nieznany Olej z opuncji figowej.
Olej z opuncji figowej jest nazywany naturalnym botoksem w butelce ze względu na swoje silne właściwości:
- liftingujące
- przeciwzmarszczkowe
- odmładzające
- nawilżające
- regenerujące
- odżywcze
Jednak nim wszystkie kobiety rzucą się po niego, aby uzyskać naturalny efekt botoksu - należy pamiętać, że działanie preparatów kosmetycznych jest uzależnione od indywidualnych predyspozycji organizmu. Krótko mówiąc: to, że coś sprawdziło się u mnie (jak np. ten olej) nie znaczy, że sprawdzi się także u Was. Ja mogę Wam jedynie podpowiedzieć na co warto zwrócić uwagę, czym się zainteresować, co wypróbować... i już teraz muszę zaznaczyć, że na ten olej naprawdę należy zwrócić uwagę.
100% czysty olej z opuncji figowej (do kupienia np. tutaj) to produkt naturalny, organiczny, nierafinowany, tłoczony na zimno, nieposiadający* w sobie żadnych dodatków parafiny i tańszych olejów - sama opuncja figowa 😉 Importowany z Maroka, posiada certyfikat EcoCert. Jest także najskuteczniejszym w profilaktyce anty - aging olejem na świecie, a przy tym... najdroższym.
- jest około pięciokrotnie silniejszy od popularnego oleju arganowego
- poprawia jędrność, zwiększa gęstość i ujędrnia skórę
- wykazuje działanie przeciwzapalne, łagodzące i przeciwalergiczne
- spłyca zmarszczki
- działa immunostymulująco oraz pobudza regenerację naskórka
- poprawia elastyczność i spójność skóry (poprzez fitosterole)
- zwiększa nawodnienie cery
- posiada działanie antyoksydacyjne
- rozjaśnia cerę
- chroni przed działaniem czynników zewnętrznych
- zapobiega fotostarzeniu się skóry
Polecany jest głównie do pielęgnacji:
- cery dojrzałej
- odwodnionej
- suchej
- alergicznej
- wymagającej regeneracji
- zniszczonej ze zmarszczkami
- o obniżonej elastyczność
- okolic ust, oczu i szyi
Olej jest dostępnych w wersjach 5 ml, 10 ml, 30 ml.
Skąd tak dobre działanie?
Zawartość:
- wysokiego stężenia nienasyconych kwasów tłuszczowych, głównie kwasu linolowego -Omega-6. NNKT są ważne w procesie nawilżania skóry i chronią ją przed działaniem czynników zewnętrznych. Olejek z opuncji zawiera ok. 60% kwasu linolowego, który wspomaga regenerację bariery lipidowej, wpływając na odpowiedni poziom nawodnienia skóry, na jej elastyczność i poziom napięcia.
- wysoka zawartość witaminy E (zwaną witaminą młodości), w postaci kompleksu tokoferoli, w tym również unikalnej formy witaminy E - gamma-tokoferolu, naturalnego i najskuteczniejszego antyoksydantu, który "wymiata" wolne rodniki, zapobiega przedwczesnemu starzeniu skóry, działa regenerująco i nawilżająco oraz sprzyja gojeniu i łagodzeniu podrażnień. Chroni w naturalny sposób przed promieniami UV.
- specyficznych betalain -pigmentów o działaniu przeciwrodnikowym.
- wysokiego poziom fitosteroli, które stanowią roślinny odpowiednik naturalnych steroli występujących w skórze. Naturalne sterole są wzmocnieniem bariery naskórka, dzięki czemu zostaje zahamowany proces utraty wody. posiadają działanie łagodzące oraz pobudzają regenerację i gojenie naskórka. Wpływają również na poprawę elastyczności, gęstości i spójności skóry, wykazując silne działanie przeciwzmarszczkowe i napinające skórę.
Stosowanie:
Oleju nie powinno stosować się na suchą skórę. Dla dobrego wchłaniania polecane jest ją najpierw zwilżyć wodą mineralną lub hydrolatem.
Samodzielnie: aplikacja na wilgotną skórę twarzy najlepiej zaraz po umyciu jej. Wystarczą zaledwie 2 - 4 krople! Lub trochę mniej standardowo... odrobinę oleju wymieszać z kremem przed aplikacją.
Dosyć gadania o teorii. Jak sprawuje się w praktyce?
REWELACYJNIE! Tak jak teoria przewiduje - niesamowicie. Ze względu na drogocenność stosuję go przede wszystkim na okolice oczu. Napina skórę, nie podrażnia oczu, stosunkowo łatwo się wchłania, a zmieszany z kremem daje petardę widoczną po kilku zastosowaniach. Bardzo dobrze nawilża skórę. Jego regularne stosowanie bez wątpienia opóźnia procesy starzenia - zresztą w tym celu jest przeze mnie stosowany. 😊
Olej jest stosunkowo drogi, ale przy tym ogromnie wydajny. Szybko zorientowałam się, że wystarczy naprawdę niewielka ilość (3 - 4 krople) góra na pokrycie całej twarzy, szyi i okolic oczu. Ten post pisany był wcześniej niż jest publikowany, ponieważ kiedy zaczęłam się dogłębnie wczytywać w opinie na temat tego oleju... postanowiłam przestać go oszczędzać, bo na oszczędzanie za stara jestem (choć mam buteleczkę 10 ml) i wklepywać go nie tylko w okolice oczu, ale także twarz i szyję. I jestem zachwycona! Skóra jest nawilżona (choć ja nie mam problemu z jej przesuszaniem), mięciutka, optycznie wygładzona, poprawiła się (a już z pewnością nie pogorszyła) jej jędrność i elastyczność. To taki mały luksus, który daje naturalne i piękne efekty 😊Teraz pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że tak dobrze zadziała także u Was, jeśli się na niego zdecydujecie. Warto inwestować w naturalne, dobrze działające preparaty, które w dłuższej (jak i krótszej perspektywie) robią dla naszej skóry więcej dobrego niż złego.
Moja ocena: 6/6
*Cytując producenta: prezentowany produkt nie jest maceratem i nie posiada domieszek innych tanich olejków czy parafiny - jest czystym w 100% naturalnym produktem z najwyższej jakości pestek (nasion) opuncji figowej.
*Cytując producenta: prezentowany produkt nie jest maceratem i nie posiada domieszek innych tanich olejków czy parafiny - jest czystym w 100% naturalnym produktem z najwyższej jakości pestek (nasion) opuncji figowej.
ile plusów:D nic tylko brać:D
OdpowiedzUsuńOby u Ciebie też się sprawdził:-)
UsuńOleju z opuncji figowej jeszcze nie próbowałam ale wygląda obiecująco:) Ostatnio moja cera szaleje przez tą pogodę. Ja lubię stosować oleje zmieszane z żelem hialuronowym, wtedy nie ma uczucia tłustości i wszystko szybko się wchłania:)
OdpowiedzUsuńDoskonały pomysł, ja na przykład resztki kremów mieszam ze sobą i tą miksturą smaruję np. stopy;-)
UsuńTo jeszcze chyba nie produkt dla mnie :)
OdpowiedzUsuńAle przyjdzie ten czas...i wtedy;-)
UsuńJestem ciekawa czy moja skóra by się z nim polubiła...
OdpowiedzUsuńSprawdź, a nuż będzie im ze sobą dobrze:-)
UsuńTeż nie lubię jak mi cera się lepi po olejkach 😀
OdpowiedzUsuńOkropne uczucie:-))
UsuńSama z chęcią bym go wypróbowała, nie zawsze byłam tego zdania że kosmetyki i produkty są dla nas a nie my dla nich Dlatego nie ma co na sobie oszczędzać :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Aneczko...tak samo jak podłoga jest dla nas, a nie my dla niej...dlatego gościom zabraniam zdejmować buty:-))
UsuńOo nie znalam tego olejku, ma bardzo fajne własciwosci. Jak go napotkam to go kupię
OdpowiedzUsuńDla mnie to hit:-))
UsuńOo nie znalam tego olejku, ma bardzo fajne własciwosci. Jak go napotkam to go kupię
OdpowiedzUsuńKup, kup...hitowy jest:-)
UsuńMiałam i też pokazywałam na blogu. Jest dobry, ale mojej skórze lepiej służy olej arganowy. Problem z olejem z opuncją jest taki,że ten olej chociaż zapewniają jest trochę oszukiwany. Najczęściej jest to mieszanka olejowa,gdzie jest olej z opuncji,ale tylko ileś procent. Bardzo trudna jest produkcja, bo tłoczy się go z maluteńkich nasionek tego kaktusa. Taki 100 procent kosztuje 50 funtów...Ciekawy post ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen mój, nie wydaje się być oszukany...mnie służy jakby kosztował 50 funtów;-) Ściskam:-))
UsuńJestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńmój blog
Wypróbuj, a ciekawość minie;-)
UsuńJa to zawsze mam problem z olejami, nie mogę się z nimi jakoś dogadać... ten brzmi zachęcająco, może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOlejki tłuste są i dlatego trudno z nimi się zaprzyjaźnić, ale zalety ich przewyższają wady...a ten bardzo mi przypadł do gustu:-)) Może i Tobie tak się stanie(?)
UsuńPodoba mi się Twój pomysł z dolewaniem olejków do kremu:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJa Reniu mam zasadę - nigdy, niczego nie wyrzucam, wszystko staram się zagospodarować i w ten sposób mam zadowolenie, że wszystko zużyję i to z pozytywnym działaniem:-) Serdeczności przesyłam:-)
UsuńTak wspaniale zarekomendowałaś ten produkt, że właśnie przed momentem go zamówiłam. Już nie mogę się doczekać stosowania, no i oczywiście spektakularnych efektów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz i tak jak ja się nim zauroczysz, bo wiadomo, że każdy jest inny , i na każdego co innego dobrze działa:-) Trzymam kciuki:-)
UsuńOo, same plusy :) ja używam na razie tylko olejku rycynowego na włosy i paznokcie :)
OdpowiedzUsuńOlejek rycynowy też bardzo dobrze działa na rzęsy, od małej dziewczynki Babcia mi go wcierała...ależ zła byłam na nią;-)
UsuńNatura tez ma wiele dobroci, trzeba tylko umieć wiedzieć co z czym, co i jak ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie...z natury można wycisnąć wiele, tylko trzeba wiedzieć jak to wszystko wycisnąć i połączyć w jedno dobrze działające, dzieło:-)
Usuńsłyszałam o nim oczywiście, ale nie wiedziałam, że ma takie szerokie zastosowanie, muszę koniecznie kupić i wypróbować na swojej skórze :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, abyś była zadowolona z tego zakupu...byłoby mi miło, że moje polecenie się sprawdziło:-)
UsuńRóżne olejki stosowałam, ale tego jeszcze nie znałam :)
OdpowiedzUsuńMoże to jest ten moment?
UsuńJa również zakochałam się w olejach i stosuję na codzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
miałam kiedyś szampon do włosów z tym olejem
OdpowiedzUsuńO czystym oleju z opuncji słyszałam wiele dobrego, ale nie miałam jeszcze okazji go wypróbować.
OdpowiedzUsuńSame zalety widzę ;D
OdpowiedzUsuńTyle zalet! Muszę wypróbować ;))
OdpowiedzUsuńLooks interesting!
OdpowiedzUsuńI`m following your blog with a great pleasure in Google+ and GFC
Follow back? Sunny Eri: beauty experience
Super, kupię sobie i wypróbuję :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńmam suchą cerę, więc olejki się u mnie sprawdzają. Póki co zaczęłam używać z pestek granatu, ale ten na pewno też wypróbuję.
OdpowiedzUsuńwypróbuję, lubię oleje w pielęgnacji a tego jeszcze nie miałam, dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńKupiłam, przetestowałam i jestem zachwycona! U mnie akurat się sprawdził :D Dziękuję Pani Doroto za pokazanie mi tego olejku! <3
OdpowiedzUsuńPreparat jest godny polecenia, stosuje go regularnie i wszyscy mi mowia ze widza duza roznice w mojej cerze i ze wygladam duzo mlodziej.
OdpowiedzUsuńOlejek jest niesamowity. Uzywam go od pol roku i juz przekonalam do niego wszystkie kolezanki, ciocie i babcie! Nawilza jak nic innego
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rozwiązanie z takim kwasem hialuronowym
OdpowiedzUsuńKosmetyki które są naturalne zawsze są lepsze od tych, które są napakowane chemią. Skóra przy nich odpoczywa a nawet wyciąga z nich wszystko co się da. Są droższe, ale to jest zabawa warta swojej ceny.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe rozwiązanie. Trzeba wypróbować na sobie!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z takim produktem. Myślę, że warto wypróbować.
OdpowiedzUsuń