Dziś bez zdjęcia Starej Kobiety, bo Stara Kobieta przeziębiona ;) |
Stoję na przystanku, czekam na autobus... jest mroźny poranek. Myślę sobie o różnych rzeczach.
Kolejny styczeń w moim życiu i kolejny dzień 21 stycznia. Jutro jak dobrze pójdzie i dla mnie też wstanie słoneczko, będzie 22 styczeń. A te dwa dni, to dni, kiedy w Polsce obchodzimy Dzień Babci i Dzień Dziadka.
Na pomysł by w naszym kalendarzu świątecznych dni pojawił się Dzień Babci wpadła Mieczysława Ćwiklińska, wielka aktorka kina i teatru, Miała wtedy już 85 lat. Tygodnik "Kobieta i Życie" w 1964 roku na swoich łamach opublikował ten pomysł, a rok później bardziej oficjalnie redakcja "Expressu Poznańskiego" ogłosiła te dwa dni świętami... wręczyła aktorce kwiaty i tort. Prowodyrem, dobrym duchem tej inicjacji był Kazimierz Flieger, poznański dziennikarz z otwartą głową. Tak zadebiutowała dzisiejsza już tradycja. Dzień Babci - Święto bez podtekstów politycznych. Tą postawą redakcja dziennika poznańskiego przypieczętowała tę ideę, by honorować mamy córek, które rodziły dzieci i synów, którzy je płodzili ;-)
W ten sposób dzieci po dzieciach dziedziczą ten dzień (jak najbardziej rodzinne święto) i co rusz kolejne pokolenia wymyślają coś nowego by nie spowszedniał ten dzień.
Choć istnieje też przekonanie, że święto dziadków zostało przeniesione do Polski w latach osiemdziesiątych XX wieku. Ja jednak będę się trzymać tego co napisałam na wstępie.
Co kraj to obyczaj: w Bułgarii i Brazylii ten dzień przypada również 21 stycznia, inaczej niż w Hiszpanii, gdzie życzenia do dziadków płyną 26 lipca. We Francji to święto przypada w pierwszą niedzielę marca, we Włoszech w dniu 2 października w kościelne święto aniołów stróżów. W Wielkiej Brytanii świętuje się 11 lutego. Niemcy czczą swoje babcie w drugą niedzielę października i to dopiero od 2010 roku. W Ameryce Jest wspólne Święto Dziadków jednego dnia, tyle, że nie ma go ustalonego na stałe... nie ma stałej jego daty w kalendarzu. Przyjmuje się, że jest to pierwsza niedziela po święcie pracy, czyli 9 lub 10 września.
28 sierpnia honorują dzień dziadków, w Meksyku.
A w Japonii? Tam Dnia Babci się nie obchodzi tylko Dzień Szacunku dla Wieku Keiro no Hi, które rokrocznie obchodzone jest 15 września, od 1966 roku.
Babcia - mówi się o niej, że to doskonały wynalazek, instytucja (charytatywna raczej ;-)... trochę mama, nauczyciel, wychowawca, opiekunka, kucharka, przyjaciółka, tolerancja (często z zawiązanymi oczami ;-), historia, wszechwiedząca (ale z teraźniejszością... według niektórych wnuków... zupełnie sobie nie radząca), rozpieszczająca, rozumiejąca, troskliwa, z wielkim sercem... i tylko na przeżywanie radości wnuków nastawiona... gotowa swoje dla nich życie poświęcić.
Tak przedstawia się babcie. Dla takich babć obojętnie co przez cały rok to 21 stycznia, w Polsce dzieci co mniejsze rysują laurki, rodzice kupują kwiatki i torciki w kształcie serduszek.
Babcie w swojej bezwarunkowej miłości, z poczuciem humoru przyjmują te wszystkie peany... do tego dodają ciasteczka, dziadkowie naleweczkę i wszyscy przynajmniej w tym dniu radością tryskają.
I to jest obraz idealny i w większości prawdziwy.
W większości.
Są babcie samotne, zapomniane przez wnuki. Są babcie zakazane wnukom, bo chciały się wybić na niepodległość ;-)... znaczy żyć swoim życiem i być w życiu wnuków ze swoim życiem, a nie pozbawioną wszystkiego na rzecz tych kolejnych pokoleń. Są babcie wykorzystywane do pracy, wyzyskiwane z pieniędzy, bo... bo przecież im nic już nie jest potrzebne... są stare i do tego by zajmować się wnukami (ewentualnie;-)) się nadają.
Babcie to kobiety... czasem mają już 40 lat, gdy nimi zostają... czasem 80 i więcej i są nawet prababciami.
Babcia to nazwa kobiety, która ma wnuki. To nazwa relacji w rodzinie. Kolokwialne określenie starej kobiety.
Babcia to nazwa kobiety, która ma wnuki. To nazwa relacji w rodzinie. Kolokwialne określenie starej kobiety.
Stoję na przystanku na przystanku, czekam na autobus... jest mroźny styczniowy poranek 2019 roku. Myślę sobie o różnych rzeczach.
Moja Babcia, ta którą pamiętam i która nadała mi szlif :-)) nie żyje od 30 lat... ciągle pamiętam ją... czuję jej obecność. Byłam jej ukochaną wnuczką, miałyśmy swoje tajemnice... pamiętam jakie:-)) Nie zdradzę! W końcu to tajemnice :-) Była ze mnie dumna... zawsze stawiała na piedestale z powodów przeróżnych... nauki, grzeczności, dowcipu, znajomości wielu rzeczy, czytania z udawaniem starych ludzi, dzieci czy zwierząt plus szum rzeki i takie tam :-)
Stoję na przystanku, czekam na autobus... jest mroźny styczniowy poranek 2019 roku.
Też mam wnuczęta i jestem dla nich babcią, bo urodziła je moja córka. Prosta sprawa.
Za chwilę będę też babcią w odbiorze społecznym (o ile już nie jestem ;-)
Tak czy inaczej w ten styczniowy mroźny poranek 2019 roku nadal czuję się świadomą swej kobiecości osobą. Mam marzenia, radość i swoją tożsamość. Czuję się wolna i nieskrępowana żadnymi nakazami i zaleceniami niezgodnymi z moim postrzeganiem świata.
Stoję na przystanku, czekam na autobus... jest mroźny styczniowy poranek 2019 roku i myślę sobie, że wnuki powinny mieć kontakt z dziadkami, bo taki kontakt poszerza horyzonty... uczy empatii... dodaje pełni człowieczeństwa. Jednakże pod warunkiem... że ta babcia czy dziadek mimo swoich jakiś tam wad (bo każdy takowe ma) będzie traktowana z szacunkiem i zrozumieniem, że to osoba, która ma wszystkie prawa takie same jak młodsze osoby i nie można jej ich ograniczać ,bo jest gorszej kategorii, a przez to w złej sytuacji - przez swój wiek.
Wnuki to ma być przyjemność... nie ciężki trud... Babcie same powinny dokonywać wyborów. Nie wszystkie chcą, mogą się wnukami zajmować, Ale to nie znaczy, że ich nie kochają i nie chcą w ich życiu uczestniczyć, Pragnęłyby..., ale na swoich warunkach gdy mają siły, zdrowie i czas. Gdy nie kolidują z ich codziennymi, dla nich istotnymi sprawami,
Decyzję podejmuje babcia czy czas i jak długi przeznaczy na wnuki, a jaki na swoje marzenia, na realizację swoich celów. TAK JEST SPRAWIEDLIWIE I MĄDRZE I TAK MOŻNA ZBUDOWAĆ DOBRE RELACJE. Babcia to nie obowiązek miłości, to dobrowolne uczucie, któremu nikt nie ma prawa narzucać swej woli. Wtedy tylko, z takich szczerych, niewymuszonych relacji, pośród pokazywania prawdy - może prawidłowo ukształtować się młodszy od babci, o parę w końcu dekad - młody człowiek.
Stoję na przystanku, czekam na autobus... jest mroźny poranek 2019 roku i zastanawiam się jaką ja jestem babcią?
Nadjechał wreszcie. Wsiadam. Tłok w nim panujący nie pozwala na rozmyślania.