17:00:00

O "ODCZUWANIU" Z CYKLU ALFABETY STAREJ KOBIETY - tekst dla tych co mają trudności z zasypianiem*

O "ODCZUWANIU" Z CYKLU ALFABETY STAREJ KOBIETY - tekst dla tych co mają trudności z zasypianiem*

* Dobry tekst napisałam, taki do snu... przy czytaniu w trakcie korekty... już przy "C" kiwała mi się głowa. Nie zasnęłam tylko dlatego, że ogólnie mam kłopoty z zasypianiem ;) 

ODCZUWANIE

czyli zdawanie sobie sprawy z pewnych faktów, zdarzeń, zachodzących zmian wewnętrznych (zewnętrznych też ;-)) i w otaczającym świecie. To emocje. To co każdego dnia tkwi w nas, a czasem przez nas przemawia, a czasem takie z nami cuda czyni, że nie możemy jeść i spać... trudno spokojnie żyć. Każde z naszych uczuć, odczuć, jest ważne i niesie za sobą informację o tym kim jesteśmy. Trochę się tu obnażę ;-) Ale nie w sposób dosłowny. Nie chciałabym reakcji swojej (u Was), gdy zobaczyłam się w lustrach w przedpokoju... o rany, co ty tu robisz w domu moim - stara, wychudzona, pomarszczona kobieto :-)))))) Sorki, to przecież ja :-))) 

ALE DO BRZEGU... U MNIE JEST TAK:

A - AKCEPTACJA - gdy czuję akceptację od innych, to czuję się tak jakbym była komplementowana. Akceptacja to super komplement, który nie odbiega od rzeczywistości jak ten: jakie ma pani piękne oczy, zęby, czy co tam jeszcze ;-)) Tzn., że ktoś darzy mnie zaufaniem i bierze mnie taką jaka jestem... ze wszystkimi wadami i zaletami (niewątpliwymi oczywiści... ha...ha...ha ;-)))

B - BEZPIECZEŃSTWA poczucia nie mam. Taki czas. Wszystko co składa się na nie zburzył właśnie ten dzisiejszy czas. Czas żeby zburzyć wszystko co powoduje mój, a może nie tylko mój - strach. Na szczęście są bliscy, którzy działają jak spadochron dla mnie... dzięki temu te upadki ewentualne są łagodne.

C - CIERPIENIE, wielu ludzi odczuwa na różne sposoby i z przyczyn wielu. Tak jest i nic tego nie zmieni... można zniwelować je też sposobami wieloma, ale tak czy owak, ono będzie... takie życie. Nie ma przyjemniejszej rzeczy, gdy da się je pokonać, zatrzymać choć na chwilę. Cierpienie nie ma smaku, zapachu, specjalnie nie robi hałasu... jest ciężarem. Wiem, że gdy mnie dotyka, to dotyka też tych, których kocham i chciałabym chronić... dlatego nienawidzę go, że takie ogromne macki jak ośmiornica ma.

D - DYSTANS do siebie mam. Potrafię śmiać się ze swoich błędów i siebie samej... to zmniejsza dystans w relacjach z innymi i przyjemniej jest.

E - EUFORIA, gdy niebo zlewa się z ziemią i słońce nie parzy, tylko oświetla i ciepło miłe przenika ciało, i wszystko wydaje się łatwe i piękne. Ach:-))))))))))) takiego uczucia bardzo pragnę i nie powiem, że nie... zdarza mi się go doświadczyć :-))

F - FASCYNUJĘ się życiem, chociaż ostatnio usłyszałam, że "daj spokój, zanadto jesteś do niego przywiązana" ;-) i teraz to funkcjonuje jako anegdota... ale tam :-) pomijam to... dopóki mam powód, żeby wstać, funkcjonować, śmiać się, nie odpowiadać na głupie pytania, oddychać z lubością, jeść z  apetytem, rozśmieszać i bawić innych, przebierać codziennie, dodatkami do stroju się bawić... dopóki figle jeszcze robić mi się chce... to fascynacja tym życiem, nie mija. I mówią mi, że mam swoje lata i stara (z małej litery) jestem, to im mówię, że to nieprawda jest JESTEM MŁODA, tyle że inaczej :-))))

G - GODNOŚCI uczucia, które jest najwartościowszym przymiotem człowieka... nie dam sobie odebrać. Nawet stara, schorowana, i w łachmanach, to w środku wciąż będę księżniczką. Tak o sobie myślę! I co, zabroni mi ktoś (?) :-)

H - HARMONII doświadczam, gdy na siłę nie walczę z przeciwnościami, które oprócz tych faktycznych... dodatkowo jeszcze inne rodzą się w mojej głowie. Więc staram się podchodzić z pokorą i wdzięcznością do tego co przynosi dzień - nie nakręcać zbytnio. Harmonia jest wtedy we mnie, gdy pamiętam o świadomości, iż energia we mnie za moimi myślami podąża... nie mogę potęgować w sobie smutku, bo wtedy zapraszam nieszczęście.

I - INTUICJI - to bardzo subiektywne odczuwanie poczucie jest wtedy, kiedy przewidujemy według własnego serca i rozumu i? I to przesłanie, ta myśl, przebłysk nagły powoduje, że nasze sprawy rozwiązuje. Intuicja to cenny dar. A nie mówiłam? :-)) Wiele razy nie chciałabym mieć racji... i pieklę się okropnie, gdy ją mam. :-))

J - JAKOŚĆ ŻYCIA, to bardzo subiektywne postrzeganie swojej sytuacji egzystencjalnej, systemów wartości. Jakość, czyli wiele czynników składających się na nasze szczęście... stosunki rodzinne, sprawy materialne, relacje towarzyskie, warunki mieszkaniowe, standard życia w zakresie w zakresie dóbr tzw. doczesnych, luksusu, wykształcenia, a przede wszystkim zdrowia itd. itp. Ja i Stara Kobieta na zewnątrz i Młoda we mnie - My wespół, zespół - ogólnie nie narzekamy lub przynajmniej staramy się nie narzekać i czuć wdzięczność każdego dnia, za to co mamy :-)))

K - KONTROLI, takie poczucie, że ciąży nad różnymi aspektami naszego życia... mam. Czasem taka kontrola jest potrzebna... ale zależy przez kogo i w jakim celu jest stosowana... bez zaglądania do łóżka i indoktrynacji naszych mózgów. 

L - LĘK. Tylko człowiek głupi niczego się nie boi. Lecz lęk nie może nami zawładnąć, bo zniszczy nam życie. Mnie też dopadł z racji przeróżnych okoliczności. No i co? Kto na tym stracił? Ja! Nie potrafiłam,  nie wydusiłam z siebie tyle sił, by mu się nie dać. Nie, nie zapijałam go alkoholem, bo smutki świetnie pływają. Chciałam go przespać, stąd leki nasenne nie tylko na wieczór... ale to droga donikąd... a życie upływa i szkoda czasu na sen. Z teorii to jestem bardzo dobra, ale w codzienności ? Ale jest coraz lepiej :-))) jak Pan. B trochę mniej mnie kocha, to i Pan L. odpuszcza mi ;-)) 

Ł - ŁZY moje nie są zawsze oznaką żalu i słabości... odczuwanie wzruszenia i śmiechu często są powodem moich łez. Również ze złości, wściekłości i bezsilności zdarzało mi się poduszkę moczyć, w którą wtulałam twarz w samotności, żeby nie pokazać nikomu swoich bezradnych emocji. Myślę, że człowiek, który nie umie płakać jest trochę jak pustynia. Ja pustynią na pewno nie jestem. Raczej zielonym ogrodem z barwnymi kwiatami i zapachami świeżymi - tak siebie widzę :-)

M - MIŁOŚĆ - nie opuszcza mnie to uczucie, odczuwanie miłości to nie tylko relacje między kobietą, a mężczyzną... kocham wielu ludzi, ale też miejsca - ogrody i morze, ciepły piasek i chłodny deszcz po upale. Codziennie odczuwam ją i jest jak pierzyna dająca mi ciepło, a czasem jak wentylator w gorący dzień... ona przystosowuje się do mnie i daje mi chęć do życia :-)) Kurczę, ale jestem SZCZĘŚCIARĄ :-))**

N - NASTROJE różne mamy... i ja takich doświadczam. Jednak gdy wychodzę z domu zakładam maskę - maskę uśmiechu by nie sprawić przykrości postronnym osobom, albo też nie dawać im satysfakcji, że jest mi źle ;-)


O - OBOWIĄZKU poczucie może być silniejsze od miłości, ale nie może być jej fundamentem. Mam szczęście kochać i być kochaną bezinteresownie. Takie poczucie dodaje siły i odwagi, i przyszłość jawi się piękniej :-) 

P - PRZEGRANEJ poczucie, porażki, nie będzie miało końca, gdy zrzucamy odpowiedzialność na innych. Nauczyłam się na piersi swoje zmarnowane... ha...ha... brać wszystko i łatwiej jest. W moim przekonaniu każda rzekomo porażkowa zmiana jednak mnie umacniała i znowu nowy początek zaczynała. Choć nie bardzo zadowolona jestem, że coraz mniej mi się tych początków jawi ;-)) 

R - ROZKOSZ... tu emotikon z zarumienioną buźką ;-) Moje Dzieci i Wnuki pamiętajcie, że zbyt pośpieszna gonitwa za przyjemnościami może spowodować, że przebiegnie się koło niej i nawet nie zauważy. Znowu miałam i mam szczęście, że znajduję rozkosz z wielu powodów. Cytat z Krystyny Kofty "Wszystko co przynosi rozkosz jest moralne". Szkoda, że to nie ja wymyśliłam :-)) 

S - SOLIDARNOŚĆ. Solidarność, to jedyny lek na przytłaczający nas obecnie czas. Człowiek nie może być sam. Powinien roztaczać wokół siebie taką serdeczną sieć, aby łapać w nią tych, którzy gdzieś tam szukają pomocy, wsparcia i nie potrafią sami dać sobie rady

T - TĘSKNOTY za?  Tu lista długa... tęsknota wpisana jest w naszą podróż. Tęsknię za ludźmi, za miejscami... tylu ludzi mi brakuje... Nie będę rozwijać tego tematu, bo nie chcę się rozklejać... tusz mam na rzęsach niewodoodporny ;-)

U - ULGA. To wspaniałe poczucie, że wszystko co złe skończyło się i jest już po burzy, po awanturze, po złym momencie... nie musieć nad niczym się już trudzić i zastanawiać, mieć przy sobie otwartą dłoń, która mnie przytuli. Ulga - pamiętam cztery wielkie ulgi, gdy na świat przyszły moje dzieci i jest już po bólu, ulga w skali 10 :-).. to były wspaniałe uczucia. Na ich przypomnienie zawsze się uśmiecham :-))

W - WŁASNEJ WARTOŚCI POCZUCIE... jak je mieć, jak odzyskać, gdy się je straci. Doszłam do tego po długim czasie: odrzucam perfekcjonizm i kocham siebie jako doskonałą w swojej niedoskonałości... banalne, proste rzeczy cieszą mnie, dają poczucie komfortu. Do tego doceniam swoje "osiągnięcia". Uważam, że jestem silna, dzielna mimo wszystko, mimo tego co myślą inni ;-) Mogłabym siebie nawet poślubić... tak czy inaczej będę z sobą do tzw. grobowej deski ;-) Właściwie to czuję się jakbym sobie była poślubiona.;-) .. rozpieszczam się... tak się traktuję jak osobę zakochaną bez pamięci. Jestem walnięta? A kto nie jest? Pokażcie mi takiego :-))

Z - ZAŻENOWANIE... poczucie zażenowania gdy ktoś niestosownie (to małe słowo) zachowuje się, w taki sposób, że sama czuję się zawstydzona, zakłopotana... nieswojo. To dyskomfort. Taki przykład - słyszałam, że za plecami ktoś mnie obgaduje i ocenia... siedziałam niedaleko... Nie chcę wracać do tej sytuacji, ale było to przed przyjęciem, na które zostałam zaproszona i trudno wtedy było mi to unieść ;-( Teraz z perspektywy czasu, to czuję innego rodzaju zażenowanie... dałam się podpuścić i zamiast świetnie się bawić i puścić mimo uszu te słowa, to zepsułam sobie i też innym przyjemność z zabawy. 

** "Puchatku, a co to jest szczęście - zapytał prosiaczek. Szczęście prosiaczku, to jedyna wartość, która się mnoży, jeśli się ją z kimś dzieli". A jak pięknie o szczęściu Mały Książe prawi - to słowo można rozumieć na wiele sposobów, bo każdy do niego dochodzi inną drogą. 

STARA JESTEM i?

Miało być o odczuciach różnych, a  w rezultacie skupiłam się na SZCZĘŚCIU :-)

To wszystko przez te kiełbie we łbie... myśli natłok... rozdygotanie wewnętrzne, niczym nieumotywowane... przez SZCZĘŚCIE?








15:46:00

DZIEŃ BABCI... kolejny raz

DZIEŃ BABCI... kolejny raz


TAK W KÓŁKO KRĘCI SIĘ ŚWIAT 

że mimo iż nadchodzą ciągle zmiany, to i tak wszystko jest powtarzalne... wszystko się toczy, jak koło obraca... raz jest się na dole, raz na górze, raz w kanionie, raz w chmurze. W kalendarzu też są takie dni, dni przeznaczone dla narodzin, imion, śmierci niektórych osób (a raczej wielu, bardzo wielu osób), no i dni dla świąt naznaczone, tych poważnych i takich symbolicznych bardziej. Z tego co się zorientowałam, to brakuje dnia, dnia takiego kulinarnego, a raczej cukierniczego - Dnia Starego Piernika i Starej Baby (inaczej Kobiety ;-)) Ale o tym jeszcze napiszę: innym razem :-) 

Tymczasem zbliża się w kalendarzu naznaczony Dzień Babci i Dziadka też... za chwilę. Przypomniały mi o nim Panie, które spotykam na rehabilitacji codziennej kręgosłupa, na którą wytrwale uczęszczam i tam niestety dochodzą do mnie nieciekawe refleksje... eh... ale o tym kiedy indziej... te spotkania, to ciekawy materiał do przekazania.

SIÓDMY RAZ 

Ustosunkowywać się do samego święta jak i pozycji babci w codziennym życiu, tak by się nie powtórzyć, by grona tu nie zanudzić... to niebywale trudne jest. Jak przeanalizowałam rok po roku co tu pisałam, to nic ująć... więc może coś dodać, lecz w innej formie? Takiej spersonalizowanej jeszcze bardziej :-)

POSTANOWIŁAM NAPISAĆ LIST

Ten list, do najmłodszej mojej wnusi, która właśnie 13 stycznia skończyła 21 miesięcy, i z którą mam bardzo, bardzo bliski kontakt... od pierwszego dnia jej przyjścia na ten zagmatwany świat... ale też piękny.

KOCHANA MOJA DOROTKO

Jestem niezmiernie szczęśliwa z faktu, że nosisz moje imię, że Twoi rodzice zdecydowali się nadać Tobie, imię moje... mimo, że wiedzieli, że nie jestem aniołkiem. Do tego uparta i konsekwentna w dążeniach swoich, i jeszcze do tego dosyć trudna w relacjach, bo nie dająca się okiełznać i nade wszystko kochająca wolność, w całym jej nieskończonym zakresie. No cóż wykazali się odwagą :-)) i nie byli przesądni, że jak to koło obracające się, historia może się powtórzyć ;-)

Swoją drogą to stosunkowo niedawno zrozumiałam, dlaczego jestem jedynaczką. Ano, Dorota to z greckiego Dar od Boga... jak już trochę ten "Dar od Boga" moich rodziców zachwycił, to następnego takiego zachwytu zdecydowali się (stanowczo) nie mieć ;-)))

Okazało się  jednak Dorotko, że jesteś bardzo, bardzo do mnie charakterologicznie podobna... nie lada już teraz z Ciebie aktorka o łobuzerskim temperamencie ;-) Tym samym Twoi rodzice - podobne do moich, czyli pradziadków Twoich, mają przemyślenia i refleksje poparte historycznymi doświadczeniami... i? może być różnie :-)).. jeśli chodzi o Twoje przyszłe rodzeństwo ;-) 

Ja sama "odgrażałam się" mojemu tacie, że za to iż jestem jedynaczką, to urodzę całą jedenastkę piłkarską i jeszcze czterech rezerwowych, jak ta Wiśniewska z drugiej klatki obok ;-)) i tyle będzie miał wnuków ;-)

ALE DO RZECZY MOJA  TEMPERAMENTNA WNUSIU

Dzisiaj mam według peselu 65 lat, według mojego ze sobą ustalenia lat 56... ot taki czeski błąd ;-))

Chcę się z Tobą podzielić swoim doświadczeniem, żeby Ci łatwiej było przez życie przejść. Niech to będzie mój prezent dla Ciebie z Okazji Dnia Babci :-)) Bo kto powiedział, że to wnuki mają prezenty przynosić ;-) Ja tak przykładowo, w dniu Imienin Twojego dziadka kupowałam sobie w prezencie spódniczkę albo bluzkę i się w nich dziadkowi prezentowałam, żeby ucieszył w swoim dniu, swoje oko - fajnym widokiem ;-))

ZNOWU SIĘ ROZGADAŁAM, ALE DO BRZEGU, DO BRZEGU... 

Życzę Ci szczęścia Kochana w całym Twoim życiu (a co to jest życie?*) 

1. CIESZ SIĘ CHWILĄ i wszystkimi drobiazgami. To z nich zbudujesz sobie ogromną górę szczęścia i zadowolenia też dla ludzi, którzy Cię otaczają. Teraz jesteś jeszcze taka malutka i choć dużo ponad miarę rozumiesz, to przypuszczam, że za lat kilka dopiero pojmiesz jak malutkimi kroczkami i jak wieloma do tego, buduje się szczęście.

2. ZARAŻAJ LUDZI - nie, nie katarkiem, czy innymi bakteriami i wirusami... zarażaj ludzi uśmiechem swoim... niech ten chichot dzisiejszy malutkiej dziewczynki, ten rogal od ucha do ucha na zawsze przy Tobie zostanie i przybliża do Ciebie innych.

3. MYŚL POZYTYWNIE... pozytywnie tzn. z nadzieją, radością, z energią i chęciami wielkimi... rano zawsze wstaje słońce, nawet jeśli jest niewidoczne, to ono jest za chmurką jedną albo drugą, ale jest. Bądź do starości swojej, tak ciekawa świata, jak dzisiaj jesteś... a co? a kto? a czemu, a tu? a tam? a co tu? a gdzie? :-)))) podążaj za tymi pytaniami i szukaj odpowiedzi.

4. NIE BÓJ SIĘ! - PRZEBACZAĆ, PRZEPRASZAĆ I PŁAKAĆ...  Umiejętność przebaczania daje siłę, tak jak zrozumienie, że przeprosić należy gdy się źle komuś uczyni, a płacz pokazuje, że serce masz tkliwe i wrażliwe - jesteś Człowiekiem.

5. PODEJMUJ RÓŻNE WYZWANIA - próbuj wszystkiego -  jazdy na łyżwach, na rolce, na rowerze, wspinaczki górskiej, żeglowania, śmigania na skuterze, jazdy konnej, tańca i co tam jeszcze przyjdzie Ci do głowy. Czasem upadniesz, skaleczysz się, albo co gorsze, jeszcze inne odniesiesz rany - jednak nie rezygnuj - podnieś się i próbuj dalej. Wiem, że tak czynić będziesz, bo już teraz taka malutka wiele śmiałości i odwagi masz w sobie... nie pozwól się zastraszyć, pielęgnuj w sobie tę odwagę.

6. NIE UKRYWAJ SWOICH UCZUĆ... bądź otwarta i radosna w stosunku do ludzi... kochaj mocno. Pamiętaj - kocha się za nic :-))

7. MÓW CO MYŚLISZ - jest takie słowo "hipokryta", które określa człowieka, który co innego robi, co innego myśli... jest fałszywy. Ty broń swojego punktu widzenia, nawet wtedy gdy innym może on się nie spodobać... nie pozwól się "indoktrynować"... takie trudne słowo Kochana, które mówi o tym byś polegała na swojej myśli w głowie i nie dała się przekabacić. Ale choć taka mała jesteś, już wiem, że to z Tobą byłoby trudne, bo już teraz wiesz czego konkretnie chcesz... przekonanie Cię to nie lada wyczyn :-)) I tak trzymaj :-)

8. JESTEŚ INNA NIŻ WSZYSCY? No i dobrze... możesz być jaka chcesz i nie musisz nikomu się podobać... nie bój się wyróżniać. Niech sobie inni myślą co chcą, Ty żyjesz dla siebie, świata, jesteś wolna i masz prawo do bycia sobą. 

9. PORAŻKI CIĘ DOTKNĄ - jakaś słaba ocena, niezdany egzamin... to nie znaczy, że jesteś głupia... miałaś gorszy etap w swoim życiu... nadrobisz wszystko jeśli zechcesz, albo inny zestaw pytań poprosisz :-))) Każdy błąd idzie naprawić. Nie musisz być wybitna, ani bogata... bądź dobrym człowiekiem. Dobry człowiek jest jak światełko w ciemności... przecież lubisz światełka :-)) - ciągle lampę babci włączasz ;-) 

10. MASZ DOPIERO NIECAŁE DWA LATKA, a już wiesz co to przyjaźń i tęsknisz za Kają z Klubu Malucha... w te dni, kiedy do niego nie chodzisz... pytasz o nią i pokazujesz jak bardzo ją kochasz... to wzruszające... doceniaj przyjaźń. Pewien pisarz Antoine de Saint-Exupery napisał, że "Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać". Obyś poznała takie anioły :-)

11. MASZ PRAWO WYBORU... obojętnie czy wyjdziesz za mąż, czy będziesz singielką, czy się rozwiedziesz, czy będziesz miała dzieci, czy nie... Twoje życie, Twoje wybory. Życie jest pełne niespodzianek, niekoniecznie przyjemnych. Bywa, że rozwód da większe szczęście i powód do balowania niż małżeństwo. Rozstania są elementem życia, mogą być początkiem czegoś nowego i dobrego zarazem.

12. SAMOTNOŚĆ, STAROŚĆ, SCHORZENIA różnego rodzaju, to trudne do zaakceptowania, ale pomyśl sobie jaką starość daje mądrość poprzez doświadczenie, jak uczy doceniać życie i ludzi bliskich koło siebie. A samotność? czasem trzeba pobyć samemu z sobą by zrozumieć po co się żyje. Schorzenia? Przyznaję, że sama nie rozumiem po co ludzi dręczą i nie analizuję tego. Tobie też nie radzę. Bierz to co Ci daje los i wyciskaj jak z cytryny cały smaczny sok... może kwaśny, ale ile witamin ku radości :-)) Za wszystko bądź wdzięczna każdego poranka... wdzięczność to najzdrowsza ze wszystkich ludzkich emocji :-))

13. URODZIŁAŚ SIĘ 13-ego... piękny początek życia, niby w taki pechowy dzień ;-) Nie wierz Kochana w zabobony - czarne koty, stłuczone lustra i 7 lat z tym związane nieszczęścia, ani w odpukanie w niemalowane drewno, rozsypaną sól, czy moc czterolistnej koniczyny czy w pech , który na nas czyhać może jeśli przechodzimy pod drabiną ;-) Choć przechodzenie pod drabiną może być bardzo nieostrożne... osoba na niej stojąca może coś spuścić na nas, albo sama spaść (?), też w dodatku na nas ;-) Coś w tym jest :-))

13 KWIECIEŃ, to najpiękniejszy w kalendarzu dzień. A w każdym miesiącu jest 13 i każdego miesiąca w tym dniu świeci słońce, choć pada deszcz... to słońce jest w moim sercu, które dla Ciebie miłością się skrzy. To są SŁOWA, ale mam nadzieję, że czujesz swoim serduszkiem malutkim, rozumkiem w malutkiej główce jak bardzo Cię kocham i jak bardzo bym chciała byś błędów moich (o których następnym razem Ci opowiem) nie powtarzała, tylko nimi się kierowała, jak drogowskazem ZAKAZ WJAZDU :-))

I JESZCZE JEDNO - KOCHANA Dorotko! Jestem Twoją babcią, ale nie jestem na Twoja na wyłączność, bo to, że babcią jestem nie zmienia faktu, że wciąż jestem kobietą i swoje mam sprawy. I życie, w którym nie każdy czas może być z Tobą spędzany. Nikt nie jest, nie może być czyjąś własnością. Bycie z kimś, to nie posiadanie kogoś. Ludzie to nie przedmioty, nie można ich mieć. :-)) Kiedyś zrozumiesz, zrozumiesz, że miłość, czyli kochanie jest szczęściem i łączy się z wolnością, a nie z cierpieniem i posiadaniem. 

KIEDYŚ BYĆ MOŻE TEŻ BĘDZIESZ BABCIĄ i wtedy dokładnie zrozumiesz o czym tu dzisiaj 13 stycznia 2023 roku pisałam, patrząc na Twoje maleńkie ciałko rozłożone pod kołderką, śpiące koło mnie, tuż obok na tapczaniku.

JEST 23.00 gaszę światło i zaraz przytulę się do Ciebie :-)) a rano Ty przebudzisz mnie słodko wołaniem swoim. A ja Tobie dam, to co najcenniejszego mogę Ci dać - CZAS wyłącznie dla Ciebie :-))

* Życie jest podróżą, a nie problemem do rozwiązania. - powiedział Kubuś Puchatek.

*Tak na marginesie...dla mnie Dzień Babci, to nie szczególny dzień. Mam to szczęście, że ja Dzień Babci mam codziennie przez wszystkie 365 dni. Tak jestem rozpieszczana .I dlatego ze mnie taka szczęściara jest i ważniaczka w jednym 😍😍😍






Inne teksty z okazji Dnia Babci: 
Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger