16:05:00

HOROSKOP NA KOŃCÓWKĘ LISTOPADA na podstawie patrzenia w lampę :-) (zapaloną oczywiście ;-))


HOROSKOPY

Nie wiem kto je pisze i ile kasy dostaje... kto czyta i wierzy, kto czyta i chce uzyskać odrobinę nadziei, albo ciekawy przyszłości swojej jest tak bardzo, bo lęki nim władają dziwne i spokoju chce po prostu zaznać.
Taki horoskop podpowiada jaki cytat powinien zostać Twoim mottem i czy wszystko na ostrzu noża stawiać, czy sąsiada z daleka omijać, a może nie powinieneś się żenić z kobietą spod jakiegoś tam znaku.
Temu mają horoskopy służyć... może mają dać odpowiedzi na pytania dręczące (?)

ASTROLOGIA bazuje na astronomii, wykorzystuje i korzysta z tego co astronomowie wykryli, lecz astrologia to nie nauka, to wróżbiarstwo, które usiłuje przewidywać przyszłość ludzi na podstawie 
patrzenia w ciała niebieskie i ich ułożenia. Niby z niej się biorą horoskopy, które wszędzie i w necie, i prasie obecne są. Niby, bo rzadko kiedy je astrolodzy piszą i nie tylko w oparciu o tę mapę nieba powstają.

DLATEGO

Nie wierzę w nie, ale pobawić się można... żeby zyskać nadzieję, dać się zaskoczyć.

BUDZĄC SIĘ 

każdego ranka czuję niesamowitą chęć życia, Uwielbienie we mnie budzi fakt, ze wciąż możliwości mam. I szansa przede mną się kroi, żeby znów coś "zbroić", podjąć kolejną próbę by zmienić coś na lepsze, by wykorzystać, wycisnąć co jeszcze mogę z chwili tej. Co było wczoraj, to już historia, więc skupiam się na tym co tu i teraz, i horoskop piszę dziś! Kto mi zabroni ;-) Każdy śpiewać może, to i przewidywać też może.
Będzie tak albo tak, albo nijak, wszystko jest możliwe ;-))

ZAPALAM LAMPĘ,

za oknem pierwszy śnieg i temperatura minus 5, a ja w wygodnym, zielonym jak łąka w maju, fotelu... siedzę sobie i wymyślam... pardon ;-) przyszłość wytyczam :-)))) 
ŻE:
*Baran powinien powstrzymać swój język i za wiele się nie wypowiadać. Będzie zdrowy, bo czasu na chorowanie mieć nie będzie, przed nim ogromna przestrzeń zawodowa. Oby w niej nie zabłądził ;-)
A:
*Byka czeka wielka miłość, ale będzie bał się borowania w zębie ;-) o ile jeszcze jakiś ma.

JEŚLI CHODZI O MIŁOŚĆ

*Wagę też w miłości czeka szczęście, a jak się pokłóci ze swoją drugą połową, to paradoksalnie, ta kłótnia sprawi, że staną się sobie bliżsi. Na Komendzie Policji gdzie wyląduje, bo sąsiedzi niewyrozumiali na krzyki i latające talerze... zrozumie, że musi trzymać nerwy na wodzy. Coś trzymać powinien ;-)

*Wodnik w namiętności się utopi i tak zamroczy, iż uzna ten czas za swój najlepszy czas i idealnie da się przywiązać do ciągnącej go w dół osoby. Jego wola. Każdy coś innego lubi.

TYMCZASEM


*Lwy będą silne, pełne pewności siebie i uda im się na innych zrzucić pewne irytujące ich obowiązki. To sprawi, że LEW znajdzie sens życia, którego wcześniej nie widział. Jest wodzem, a nie robolem;-) Choć praca dodatkowa w Avon mu nie straszna i satysfakcji wiele da :) A i zarobki zwiększyć może...

*Bliźnięta czekają zmiany i wstąpi w nie energia, która im się przyda do jeszcze większego i dogłębniejszego zgłębiania nauki. Dobrze, że są w parze i będą mogły się tym pogłębianiem podzielić.

*Rak powinien swoją bujną wyobraźnię pohamować, to skutecznie mu pomoże by nic nie robić. Żadnych pomysłów by kogokolwiek zadziwić czy zachwycić... siedzieć w domu, przynajmniej pieniądze zostaną w portfelu i inflacji nie zobaczy w jej pełni. 

*Panna tak bardzo przyziemna, wyżej skoczy i się nikomu uziemić już nie da. Długo czekała na ten moment.

*Skorpion jak zwykle pomnoży swoją pewność siebie i siłę woli i wtedy może komuś przyłożyć. Tym samym osiągnie swoje cele. W każdym calu być ponad wszystko.

*Strzelca duże zmiany czekają, wreszcie w cel upragniony trafi z dużym prawdopodobieństwem i szczęście się do niego uśmiechnie i zmieni wszystko na lepsze. Chyba, że nie trafi, niech próbuje dalej.

*Koziorożcu, na początku będziesz zrównoważony i nic Cię z równowagi nie wybije. A potem to nie wiadomo jak będzie... trzeba powróżyć z fusów ;-) 

*Ryby jak to Ryby, lubią pływać (byleby nie w Odrze ;-)), ale na chwilę będą musiały się zatrzymać by pewne sprawy przemyśleć i nie wychylać zbytnio z wody by wiele srok nie chwytać za ogon. Bo nie dadzą rady.

LAMPA JUŻ ZGASŁA?

Żarówka się przepaliła, czy 10 stopień zasilania i wyłączenie prądu jak w minionym wieku? Tak czy owak, koniec bajania. Jutro wstanie nowy dzień i przekonamy się sami, co nam przyniesie. Bez względu co gdzieś tam zapisane w gwiazdach czy w kolorowym czasopiśmie... 

Horoskop, to raczej nie remedium na kłopoty i lęki.

Nie da odpowiedzi na nasze zapytania... pewnikiem jest, że mleko w końcu skwaśnieje, podatki trzeba płacić, śmierć nas dopadnie prędzej czy później, a wszystko pomiędzy, to niespodzianki.

A w niespodziankach fantastyczne jest to, że się dopiero zdarzą. Chyba, że to niespodziewane jest zdarzenie, które za bardzo miłe nie jest, przykre wręcz. Wiadomo jednak, że życie to nie bajka i bywa różne. Choć obecnie to kabaretem bym je określiła. I tu złote czasy dla kabareciarzy... nic wymyślać nie muszą... tylko z rzeczywistości czerpać :-))

DOBRANOC :-)) 
 




1 komentarz:

  1. Wpuściłaś mi kolorowe motyle do mieszkania swym opisem, w ten jakże brzydki, szarobury dzień :)
    I choć w horoskopy nie wierzę i omijam je szerokim łukiem, tak Twój przeczytałam z uśmiechem na ustach. Co prawda czytam go po czasie ale jakże trafny się okazał :)
    Miłego dna życzę :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger