08:23:00

Mini przegląd cudownych produktów do twarzy

Polecam Wam wiele produktów - o wielu piszę, że wspaniale działają... i jest w tym 100% prawdy. Najtańszy z prezentowanych dzisiaj przeze mnie produktów kosztuje bez promocji 60 zł, najdroższy bez promocji: 99 zł. Mam ostatnio wiele szczęścia w pielęgnacji swojej twarzy i trafiam na produkty, które mnie nie zawodzą - spełniają moje oczekiwania, poprawiają wygląd buzi, spowalniają pojawianie się niechcianych zmian. Z tymi kremami, które pokażę Wam dzisiaj będzie mi wyjątkowo trudno się rozstać (niestety już są na "wykończeniu" :( ) - w pewien sposób się od nich uzależniłam.



Stosuję ten produkt jako krem na dzień, jego lekka konsystencja i szybkie tempo wchłaniania się idealnie sprawdza się pod makijażem. Bardzo ładnie nawilża i pomaga uniknąć pojawiania się nieestetycznych suchych skórek. Dzięki olejkowi arganowemu i olejkowi różanemu odświeża wygląd buzi, poprawia jej koloryt... to taki zastrzyk energii od rana. W dodatku... cudownie, różanie pachnie :) Posiada różowy kolorek, który od rana zachwyca moje spojrzenie. Pobudza zmysły... zarówno węch jak i wzrok, a dodatkowo sprawia, że dzięki temu nawet dotyk staje się przyjemniejszy ;) Co ja mówię - przyjemniejszy(?) Cudownie miły!


Olej arganowy wykorzystany do produkcji tego kremu został wyprodukowany z drzewa arganii żelaznej rosnącej jedynie w Maroko. To jeden z najdroższych olejów na świece, choć... swoim działaniem u mnie nie przebija oleju z opuncji figowej ;) Jest bogatym źródłem kwasów linolowych i tłuszczowych, antykancerogennych, kwasów Omega 6 i naturalnie związanych izoflawonów. Można w nim znaleźć także bardzo dużo witaminy E. 
Wspomaga walkę z suchością i szorstkością, zmarszczakami. Chroni także skórę przed i po opalaniu :)) 

Olejek różany zawarty w tym produkcie posiada bardzo dużo składników odżywczych, które bogate są w witaminę A. Stanowi naturalne źródło witaminy E, która ma właściwości łagodzące i nawilżające cerę wrażliwą, i przesuszoną - jednocześnie działa ochronnie. Składniki w nim zawarte są naturalnymi antyoksydantem i źródłami kwasów tłuszczowych Omega 3,6 i 9, które bardzo pomagają w regeneracji uszkodzonej skóry. Olejek różany bogaty jest także w witaminę C (naturalny antyoksydant i rozjaśniacz, poprawiający pigmentację oraz pozwalający odzyskać prawidłowy odcień skóry), a również w likopen oraz beta-karoten - antyoksydant, który poprawia strukturę skóry i zapobiega zbyt wczesnemu starzeniu.

Jest dla mnie krótko mówiąc cudowny w swym działaniu - cudownie nawilża i napina, a przy tym nie pozostawia tłustej warstwy.  Dobrze współgra z makijażem :) 


Olej arganowy (zapach róży)

100 ml produktu za 60 zł... 60 zł to stosunkowo duży ubytek w portfelu, jednak... za tak dużą ilość oleju - to wcale nie jest aż tak dużo jakby się wydawało. Tym bardziej, że ten olej nie tylko pięknie pachnie (dostępne do wyboru zapachy: cynamon/róża/pomarańcza) i działa jak naturalny perfum, ale także jest OGROMNIE wydajny. Stosuję go codziennie na twarz od kilku tygodni, a ubyło go tyle co nic :) Jednak już teraz zaznaczę, że z powodzeniem można go stosować także na resztę ciała oraz włosy. 

Zapachu nadają mu naturalne ekstrakty pomarańczy, róży damasceńskiej i cynamonu, importowany bezpośrednio z Maroka. Producent posiada certyfikaty Ecocert i USDA.


Działając na twarz wykazuje właściwości przeciwstarzeniowe. Powstrzymuje rozkład kolagenu w komórkach. Dba o dojrzałą skórę, a cerze zmęczonej i poszarzałej nadaje blasku. Ma działanie mocno nawilżające, ujędrniające i uelastyczniające skórę. Nie podrażnił i nie uczulił mojej skóry. Odnawia barierę hydrolipidową, uzupełnia niedobory składników tłuszczowych w skórze, m.in. w drogocenne ceramidy, które tworzą cement komórkowy. Sprawdza się przy wypryskach skórnych, trądziku, opryszczce wargowej, ospie wietrznej. Działa łagodząco na zmiany skórne towarzyszące łuszczycy, egzemie, poparzeniom czy pęknięciom skórnym. Nie działa komedogennie - przynajmniej ja tego nie zauważyłam :) 

Stosowany regularnie na ciało zmniejsza rozstępy oraz redukuje cellulit, dbając i zapobiegając ponownemu pojawieniu się obu przypadłości oraz rozszerzaniu się im. Sprawdzi się więc np. u kobiet w ciąży :) Posiada działanie mocno nawilżające, ujędrniające i uelastyczniające skórę. Odżywia i zaopatruje skórę w potrzebne minerały. Sprawdzi się także z powodzeniem w pielęgnacji włosów (córka wypróbowała i potwierdza ;))  - stanowi antidotum na suche i łamliwe włosy. Wygładza, nawilża włosy, i przeciwdziała puszeniu (jednak wiadomo... nie ma co przesadzać z jego ilością, żeby nie obciążyć włosów :))  Z powodzeniem sprawdzi się jako produkt termoochronny - np. jako zabezpieczenie przed trudnymi warunkami pogodowymi.

Wsmarowywany w paznokcie poprawia ich stan: wzmacnia je i odżywia, likwiduje łamliwość :) I wiecie co? Koniecznie muszę wypróbować ten patent :) Na razie jednak stosuję go przede wszystkim na twarz... i sprawdza się w tej roli świetnie - nawilża i zmiękcza skórę :) 

Pamiętacie, kiedy opowiadałam Wam o oleju z opuncji figowej? Zakochałam się w nim. Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po krem z jego zawartością... sam krem jest troszkę słabszy w swoim działaniu niż sam olej, jednak i tak jest doskonały :) Tu warto nadmienić, że oprócz tego, że jest troszkę słabszy w działaniu jest także o jakieś 60 zł tańszy (a otrzymujemy aż 50 ml produktu, w oleju 30 ml).

Jest bogaty w naturalne składniki aktywne i witaminy. Zapewnia odpowiednie nawilżenie, świetlistość, satynowe wykończenie skóry, wygładzenie... stosuję go regularnie i czuję, że stan mojej cery uległ znaczącej poprawie. :) Wyraźnie poprawia napięcie skóry i ujędrnia ją, rozjaśnia cerę, uelastycznia, zmiękcza i wygładza skórę, działa antyoksydacyjnie i chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. O oleju arganowym opowiadać Wam już nie będę, ponieważ zrobiłam to już przy opisywaniu dwóch poprzednich kosmetykach... jednak mogę jeszcze raz podkreślić, że połączenie oleju z opuncji figowej i arganowego jest naprawdę świetne :) 

Przedstawiłam Wam dzisiaj trzy wspaniałe produkty, których działanie spełnia w całości moje oczekiwania... i zachwyca :)
I jak tu szczęśliwą nie być, gdy tak dobre kosmetyki dbają o moje oblicze :-))) 

16 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś mnie tym kremem z olejem arganowym i olejkiem z opuncji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chetnie wypróbowałabym olejek cynamonowy i pomarańczowy ☺💕
    Pozdrowiam

    Lili

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie te produkty są zupełną nowością i w sumie ciężko mi powiedzieć, który najbardziej mnie zainteresował :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę zacząć robić notatki z tych Twoich porad, bo portem zapominam i kupuje przypadkowe rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Żadnego z tych produktów nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic nie znam! Ale olejki ogólnie lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tych kremów, ale mnie zainteresowały.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawe propozycje kosmetyków. Do mnie przemawia krem arganowy z rożą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznbam,że nigdy nie słyszałam o tych kosmetykach - zapowiadją sie bardzo obiecująco :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Krem i olejek z opuncji to cuda! Uzywam ich naprzemiennie dlugi czas i uwazam, ze kazda kobieta powinna wyprobowac ich przez dluzszy czas.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię czytać Pani bloga mimo moich 31 lat! Chciałabym być taką super babką w Pani wieku :D Ten kremik zamówiłam mamie na imieniny i jest zachwycona tym jak pachnie i działa nawilżająco na jej skórę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Zachęcona Pani blogiem skusiłam się na zakup w sklepie internetowym you1.pl (bo taniej - wiadomo ;) olejku i kremu z opuncji - muszę z ręką na sercu przyznać, że są GENIALNE :)
    Jestem zachwycona działaniem. Nie muszę już inwestować w inne kremy, bo olejek i krem spełniają moje oczekiwania i są bardzo wydajne. Dziękuję i pozdrawiam. Ania

    OdpowiedzUsuń
  13. krem na noc bio agadir to cudo! stosuję już od roku.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten krem Bio Agadir jest naprawdę wspaniałe, nic tak nie nawilża skóry. No i ten zapch!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger