17:53:00

MAM TAJNĄ BROŃ ;-))

I ZDRADZĘ WAM TEŻ, ŻE? ŻE

Wszyscy ją macie :-)) Tylko nie wszyscy zdajecie sobie sprawę z tego, że jest ona na Waszym stanie posiadania :-) I co istotne, nie trzeba na nią pozwolenia! Dlaczego więc z niej nie korzystacie :-)?

A TO BROŃ, 

która pozwala wyjść z twarzą w sytuacjach np. kompromitujących nas. Wtedy jeśli nie można zmienić sytuacji, można zmienić nastawienie do tego, co się dzieje. Zmienić trudność w wyzwanie. Puszczenie bąka (niestety usłyszanego przez innych - cóż zdarza się ;-)... i tak Wam się udało - normalnie powinny być trzy (i tu śmiech oczywisty). I po sprawie. 

TO ŚMIECH JEST TĄ BRONIĄ

Bez porannego uśmiechu (nawet tylko do siebie) nie zaczynam w ogóle dnia. To ważniejsza część makijażu.

Przecież dla mnie to oczywiste, że najpiękniejsi ludzie, to ludzie uśmiechnięci i wiek oraz wykształcenie czy płeć znaczenia tu nie mają żadnego. 

I do tego przy śmiechu można spalić nadmierne kalorie i oponkę z brzucha zrzucić poprzez gimnastykę ramion, brzucha i przepony.

A przy okazji też organizm dotlenić można, a nic tak wspaniale nie działa na układ krążenia, w tym serce i mózg jak śmiech, i to taki niepohamowany wręcz.

Jeszcze stres można tym śmiechem rozładować, a naburmuszonego osobnika obok w tramwaju stojącego wprawić w rozbawienie. I kumulacja złych emocji wygasa i pomaga wrócić do równowagi... temu naburmuszonemu też ;-)

Gdyby śmiech byłby lekarstwem, to ja Wam mówię szczerze i straszyć nie chcę co poniektórych... to ja, żyłabym wiecznie!!!

Bo nic tak nie wzmacnia odporności, zmniejsza odczuwanie bólu fizycznego i psychicznego jak śmiech właśnie :-))

Poza tym, co ważne jest niezmiernie... to uśmiech nic nie kosztuje. Nie trzeba go szukać na promocji, tylko trzeba go dawać innym. I przez to dawanie, nic, absolutnie nie traci się nic :-))

Ja, muszę uśmiechać się dodatkowo dlatego, że no nie mam wyjścia, ciągle muszę być ze sobą... nie mogę się z sobą rozwieść, czy stanąć obok... muszę się uśmiechać, bo nie znoszę ponuraków!

Choć bywa, że mój uśmiech nie oznacza, że jestem uśmiechnięta - tylko silna. To czasami jedyny sposób, by się nie rozsypać, lecz skutecznie utrzymać.

JEDNYM SŁOWEM - UŚMIECH - ŚMIECH

to broń mająca magiczną moc. Sekret jej polega na tym, że przyciąga do nas ludzi jak magnes... tych uśmiechniętych, optymistycznych i cudownie do życia nastawionych... jak też broni przed tymi źle do nas nastawionych... Tyle tylko, że? Że my sami musimy stać się tacy czyli... uśmiechnięci :-))))

TAK WIĘC  ZBROIMY SIĘ I UŚMIECHNIĘCI DO SIEBIE I LUDZI, Z DOMU WYCHODZIMY :-))))





5 komentarzy:

  1. O tak! Śmiech, to najlepsza broń jaką mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedys pracowalam z tak toksyczna osoba ,ze przestalam sie usmiechac, takze i w domu.Dopiero po wypowiedzeniu pracy powoli wracalam do normy , teraz juz sie usmiecham :-) Piekna, zywa stylizacja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne słowa, piękna stylizacja, a już najpiękniejsza ta torebka.
    Pozdrawiam najcieplej i najserdeczniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak , uśmiech czyni cuda a jaką jest ozdobą:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię Twojego bloga i zaglądam tu często,więc pisz dla nas Dorotko,bo jesteś wyjątkową osobą .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger