19:22:00

Reset... pomiędzy


Reset, czyli ustawić od początku, wyzerować. Definicja "reset" mówi o przywróceniu urządzenia do ustawień fabrycznych. To proste jeśli chodzi o telefon czy kompa, ale reset w życiu, by zacząć wszystko od nowa. To nie takie proste. Łatwo powiedzieć "reset", gruba kreska...  Łatwo powiedzieć, ale trudniej wykonać. Bo ile można robić tych początków... jedno małżeństwo... skończone, bo albo śmierć, albo niedopasowanie charakterów ;-) delikatnie mówiąc. Koniec jest koniec. Choroba jedna odepchnięta... ulga... ale cóż druga już do lędźwi puka. Jeszcze jedna przyczyna nieogarnięta, skutek niezlikwidowany, a tu serce coś kołacze zbyt mocno i suchość w gardle poddusza. Szkoła ta czy inna, potem następna... po radości ukończenia jednej tu trzeba w innej dalej wiedzę zdobywać. Tak też z tą pracą. Walczymy o nią, o awanse... po to, żeby się rozwijać, na wyżyny wspinać. Ale coś się nieoczekiwanego dzieje...  następnej szukać trzeba. Zmiana nieoczekiwana. Nie jesteśmy wstanie przewidzieć czy ten kolejny etap będzie dla nas lepszy czy z trudniejszym będzie się wiązał zadaniem. 

W końcu nastaje ten czas... między naszymi narodzinami, a przewidywanym końcem, bo on przed nikim nie jest ukrywany i dla każdego taki sam... Nastaje taki czas, w którym powinniśmy sami, świadomie sami przytrzymać włącznik zasilania i zastanowić się: co ważne jest, co było i powinno być w tyle ;-), czego jeszcze pragniemy i na czym stoimy. Ten moment nie jest absolutnie zależny od wieku. Czasem, przychodzi nam kilka razy w swym życiu ten klawisz stopu przycisnąć zanim w dalszą wyruszy się drogę. 

Życie to ten okres (jakby ktoś nie wiedział ;-) okres pomiędzy radością a smutkiem...; pewnością a zdziwieniem...; bielą a czernią... profesjonalizmem a rutyną...; zauroczeniem, a miłością... ; różnorodnością a samotnością...; troską a cierpieniem...; młodością a jej schyłkiem...; sennością z namiętnego upojenia a bezsennością z nerwowości...  I tak można by bez końca wymieniać, co w tym życiu jest pomiędzy. Ale dzisiaj zależy mi na tym, żeby zatrzymać się na na tej chwili pomiędzy tamtymi, tej chwili, w której należy się zastanowić: co dalej? Co dalej, skoro nadeszły jakieś okoliczności, sytuacje się zmieniły, wydarzenia nastąpiły przykre... wszystko nie tak jak chciałoby się by było. Bo przecież na co dzień nie pamiętamy, nie przypominamy sobie, że nic nie trwa wiecznie i wszystko zdarza się pomiędzy

Więc by zrobić w w swoim życiu nowy początek,  móc mieć siły do dalszego uczestniczenia w  tym  wspaniałym doznaniu jakim jest przebywanie na tej Ziemi... należałoby zrobić rozliczenie starych spraw, pogodzić ze stratami, uporać z żalami, przekreślić to co łzy z cierpienia oczy nam zalało, przebaczyć, odsunąć od siebie gniew i irytację na rzeczy, na które nie mamy wpływu...

Zamknąć się w swoim ulubionym, bezpiecznym miejscu, wyłączyć telefon, nie otwierać drzwi, może kliknąć muzykę, którą lubimy... poskładać "papiery", uporządkować fotografie... a może na odwrót nic z tych rzeczy tylko obejrzeć głupią komedię... sposobów jest wiele na to, żeby pomiędzy codziennymi powinnościami znaleźć czas dla siebie... dla poskładania co  porozrywane, dla pożegnania czegoś nieodwracalnego... odnowić siły na przekór wszystkim i wszystkiemu. Życie jest jedno i toczy się niezależnie od  tego czy świeci słońce czy pada deszcz, czy radość tańczy z nami czy przerażenie nas oplata. Każdy, każdy, komu dane było poznać tego świata jasne i ciemne strony jest wybrańcem i  nie ma prawa tego zaprzepaścić . 

Dlatego pomiędzy ważnymi i zupełnie nieistotnymi historiami, wydarzeniami, wypadkami, problemami... ważne jest byśmy znaleźli czas na uporanie się ze swoimi demonami z przeszłości, bądź wprost przeciwnie przestali mitologizować przeszłość... wprowadzili STOP... TEGO JUŻ NE MA... Jest to i to... tu i teraz...  jest inaczej... ale Ty wciąż jesteś... wróć do siebie takiej jaką Ty lubisz, jaką lubi świat  odłóż wszystko co krępuje Cię.

Trudno jest zamknąć drzwi, oddzielić się od kogoś, od czegoś co w zamyśle miało być zawsze. Nawet przy pełnej świadomości popełnionych błędów... tego, że nie da się cofnąć raz postawionego kroku... żeby normalnie żyć, musimy postawić kropkę.

Zacząć inny niż dziesięć, może dwadzieścia czy więcej lat wstecz... początek.
Pomiędzy wszystkim musimy docenić, że wszystko czego doświadczyliśmy wiele nas nauczyło, wychowało i to jest nasz kapitał na nowy początek.

Jutro wstaje nowy dzień i daję słowo honoru, że będzie on jak najbardziej otwarty na nasze nowe błędy, a pomiędzy nimi na uśmiech.











27 komentarzy:

  1. Pomiędzy...
    Pomiędzy diagnozą Córki a leczeniem był czas nadziei, konsultacji, trudnych rozmów i lęk, który dusił za gardło...
    Pomiędzy chemioterapią a operacją było tak samo a nawet gorzej...
    Pomiędzy operacją a kolejnymi konsultacjami WIARA i Nadzieja budziła się na nowo...
    Pomiędzy nawrotem choroby, próbą leczenia, cierpieniem Ani i naszym, moje serce umierało wraz z Nią każdego dnia...
    Za 3 dni stanę na miejscu Jej spoczynku. Serce pęka z bólu tak samo jak pomiędzy...
    Pomiędzy straciło dla mnie sens...
    Pomiędzy próbuję żyć, z bagażem kolejnych trosk nie do udźwignięcia...
    Praca i blog jest pomiędzy, żeby nie zwariować...
    Przepraszam za ten pesymistyczny komentarz.
    Wyglądasz cudnie pomiędzy...
    Pozdrawiam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu... codziennie pomiędzy tym co się wydarza... myślę o Tobie... I wiem,że nikt nie wie co czujesz...no jeśli ktoś na podbne troski to u każdego inne jest ich przeżywanie.Roziem jednak jak.inaczej teraz żyjesz... nic nie jest już takie samo.Nie masz za co.przepraszać.Dziękuję Ci,że jesteś i się trzymasz.Ściskam mocno.

      Usuń
  2. Pięknie to wszystko opisałaś, jak zawsze pięknie wyglądasz, młodzieńczo :) Życzę dużo zdrowia, też mi kręgosłup dokucza a tu trzeba samotnej córce pomóc przy dziecku. Też źle trafiła w związku, teraz musi walczyć o siebie, dziecko, pieniądze na utrzymanie domu... Całe nasze życie to jedna walka o coś. Trzymaj się :* :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc walczmy,wspierajmy się i nie poddawajmy😊😊Przesyłam Wam moc dobrej energii😊

      Usuń
  3. Co do resetu to zawsze mam z tym problem. Dużo sobie obiecuje a wychodzi jak zawsze ☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie piszesz . masz lekkie pióro z przyjemnością czyta się Twoje posty. Ja staram się nie rozgrzebywać starych ran , było , minęło i iśc dalej . Po co tracić nerwy na jakieś starocie , które są już za mną. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie.Jestem przeciwna rozdrapywaniu starych ran... Ale są ludzie,którym już dawno odpuszczasz,a oni ciągle wracają na złość i krzywdzą na nowo.Ściskam Cię serdecznie😊

      Usuń
  5. Bo to pomiędzy daje nam siłę aby z uśmiechem witać każdy dzień...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...bo nie kaczekać aź będzie lepiej tylko pomiędzy wszystkimi oczekiwaniami ŻYĆ.Ściskam serdecznie❤

      Usuń
  6. Jeśli już wracam do przeszłości, to tylko do tych radosnych chwil. Jeśli ktoś mnie skrzywdził, wybaczyłam, tak jak wybaczyłam sobie, jeśli ja kogoś skrzywdziłam. Pamiętam o wielkich datach, tych historycznych i tych "prywatnych", ale nie analizuję tego, nie rozgrzebuję. Żyję dniem dzisiejszym i tym co będzie jutro, choć czasem przyszłość trochę dramatyzuję......może dlatego, że jestem coraz starsza......Nie robię resetu, nie stawiam kropki, po prostu jakoś tak płynnie przechodzę do tego co jest. Bywa smutniej, bywa wesoło.......życie. Jak zawsze, mądry, życiowy tekst i jak zawsze bardzo udana sesja zdjęciowa. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żyję dniem dzisiejszym... staram się pielęgnować dobre wspomnienia... Ale zdarza się tak,że osoby z przeszłości żyją po to tylko,żeby Ci dokopać i wtedy pomiędzy musiszznaleźć czas na obronę.Ale trzeba Kochana robić swoje dopóki gramy w zielone😉Dzięki za dobre i miłe słowa.Pozdrawiam gorąco😊😊😊

      Usuń
  7. Staram się pielęgnować dobre wspomnienia, nie rozdrapywać starych ran. I generalnie nie żyć za bardzo przeszłością i przyszłością, lecz cieszyć się tym, co TU i TERAZ.
    A Ty jak zawsze promienna.
    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgoś jesteś jak ja... czy ja jestem jak Ty.I tak trzymajmy😊😊😊Serdeczności przesyłam

      Usuń
  8. Piękne słowa, piękne zdjęcia, bo tak tu u Ciebie jest...
    Życie przeszłością odbiera nam energię do dziś i do jutra. Nie warto rozgrzebywać co było, co boli. Ważne jest dziś, z kim i jak. Z życiowych błędów wyciągajmy wnioski i czym prędzej do przodu!
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc bięgnę mimo wszystko choć czasem trudno jest,bo ŻYCIE JEDNO JEST😊Ścisk serdecznie i dzięki Ci😊

      Usuń
  9. Ależ Ci zazdroszczę takiego podejścia do życia :).

    A Twoje słowa ...
    "Dlatego pomiędzy ważnymi i zupełnie nieistotnymi historiami, wydarzeniami, wypadkami, problemami... ważne jest byśmy znaleźli czas na uporanie się ze swoimi demonami z przeszłości, bądź wprost przeciwnie przestali mitologizować przeszłość... wprowadzili STOP... TEGO JUŻ NE MA... Jest to i to... tu i teraz... jest inaczej... ale Ty wciąż jesteś... wróć do siebie takiej jaką Ty lubisz, jaką lubi świat odłóż wszystko co krępuje Cię".
    ... powinnam sobie wydrukować i nauczyć na pamięć :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi,że podoba Ci się moje podejście... choć to niełatwe... pewne jest iż życie jedno jest i w nim trzeba lubić się i dbać o siebie,bo jest nasz obowiązek skoro dostaliśmy nominację do bycia na tym świecie.Całuję Ciebie serdecznie😊

      Usuń
  10. Jak zawsze Twój tekst zachwycił mnie mocą przemyślanych słów. W nich nie ma miejsca na przypadek. A reset... Przydaje się. Ja też to wiem. :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zrozumienie...dobra słowa i ściskamCiebie mocno😊

      Usuń
  11. Najzdrowiej byłoby za bardzo nie grzebać w przeszłości, bo i tak jej nie zmienimy. Możemy jedynie wyciągnąć wnioski i iść dalej, żeby było dokładnie tak, jak napisałaś: żeby każdy nowy dzień był "otwarty na nasze nowe błędy, a pomiędzy nimi na uśmiech". Bo dobrze byłoby sobie pozwolić na błędy - jeśli wliczymy je w koszty, jeszcze zanim zdążymy je popełnić, na pewno łatwiej będzie je znieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błędy popełniamy... nawet najbardziej doświadczeni je robią.Ale pomiędzy ... nimi warto ... tak jak piszesz ...wyciągać wnioski by następne już nas tak bardzo po głowie nie biały i iść dalej w jak największej radości.Pozdrawiam serdecznie😊😊😊

      Usuń
  12. Pięknie i szczerze napisane. "Pomiędzy"
    Nigdy tak na to nie patrzyłam, ale tak jest. Biegniemy od wyzwania do wyzwania, ale pomiędzy tym wszystkim dobrze jest znaleźć chwilę tylko dla siebie. Choćby na spacer, na mały reset.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwila dla najważniejszej osoby w naszym życiu musi być... inaczej bezsensem jest żyć.Całuski😊

      Usuń
  13. Ładnie powiedziane, tylko dlaczego to jest takie trudne. Niby człowiek już tyle błędów popełnił i zdaje się, że już powinno go to czegoś nauczyć, a ciągle mam z tym problem i łapię się na powtarzaniu tego co niechciane. Chociaż i tak jest lepiej niż było. Ale na całkowity reset nie wiem czy będzie mnie kiedykolwiek stać. Piękne te Twoje przemyślenia. I zdjęcia standardowo też piękne:)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie jest łatwe.Zauważyłam jednak,że wszystko co wymaga trudu... na końcu piękne jest.Więc warto.Pozdrawiam i wdzięcznie dziękuję za dobre słowa😊

      Usuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger