21:09:00

Odwaga


Odwaga to czasem milczenie, a czasem krzyk... nigdy obojętność. Żeby zrozumieć na czym polega trzeba najpierw zrozumieć czym jest strach.

A strach jest wszechobecny.  Od pierwszego dnia życia czegoś się boimy. Bezustannie czegoś  się boimy, wzajemnie siebie straszymy. Ten strach przybiera różne postacie.
Od lęku przed upadkiem fizycznym poczynając, poprzez reakcję obronną, a na przeróżnych fobiach kończąc. Tak więc strach jest nieodłącznym towarzyszem naszego życia. Tak integralną naszą częścią, że nawet nie zauważamy, że się lękamy. Tkwiąc w szponach zatrwożenia... wspominając przeszłość będącą niekoniecznie dobrym wspomnieniem... boimy się jutra i w ten sposób nie żyjemy, bo teraźniejszość nam umyka przez to ciągłe zamartwianie.

W ten sposób blokujemy nasz rozwój i hamujemy postępy w realizowaniu zamierzeń (że o marzeniach nie wspomnę).
Boimy się upaść, krytyki, porażki, zawstydzenia, wyznania prawdy, wykluczenia, odrzucenia, asertywności wobec innych, otwartości... I  tak pojawia się w nas nerwowość... szybsze bicie serca, niestrawność, podwyższone ciśnienie, bezsenność, nadmierna potliwość.  Wprowadzamy się  w stres, który osłabia nasze zdrowie.

I komfort życia "dostaje w łeb".

Stan napięcia, nerwowości, niepokoju to wszystko ze strachu jest. Ze strachu, że choroba nas
dotknęła, że ból nas rozpiera, że starość dla nas to już nie odległa jest sprawa... że przytyjemy, że się nie spodobamy, że nie podołamy od prostej sprawy do wyzwania wielkiego. Strach o dzieci, o rodziców, o relacje międzyludzkie... boimy się jutra... myśli swoich... samotności... ciemności, wysokości.
Strach gnieździ się w naszym mózgu i całym ciele.
Niewątpliwie komplikuje nam życie... doprowadza do zmęczenia i zniechęcenia.
Są oczywiście strachy i lęki bardzo użyteczne, które powodują, że głupio nie ryzykujemy... wchodząc do klatki z lwem, czy kładąc dłonie do wrzątku, czy krytykując obiad teściowej ;-)

Ale  obawy, z którymi możemy sobie poradzić, pokonać?
Jak najbardziej trzeba dokonać próby zniszczenia tych strachów i nauczyć się odwagi. Tylko odwaga uniezależni nas od namolnej, wścibskiej teściowej, doda pewności siebie i nie zezwoli na mobbing w pracy.

Odwaga w wypowiadaniu swoich przemyśleń bardziej niż hipokryzja wynikła ze strachu pozwoli nam patrzeć spokojnie innym w oczy, a sobie w lustro. W ten sposób nasza godność własna jest niezagrożona... czujemy wtedy, że nie musimy nigdzie uciekać, ukrywać przed sobą... udawać kogoś kim nie jesteśmy.
Odwaga zdejmuje z nas obciążenie jakim jest poczucie niedocenienia, niedowartościowania przez możliwość wykazania się, bo nie paraliżuje nas strach.

Czy ja jestem odważna? Tak! Jestem!
Dzięki rodzicom i babci, którzy pokazywali mi różne aspekty lęku, i tłumaczyli jaka jest różnica między ryzykiem świadomym, a głupotą... jak po upadku wstawać i jak wnioski wyciągać, i co z nimi robić.
Wytłumaczyli, że strach jest czasem tłem, a czasem wręcz źródłem złych emocji... takich jak gniew, złość... i rodzi smutek, a odważne myślenie i działanie prowadzi do sukcesu i uśmiechu.
Lęki czasem są bardzo poważne, czasem zupełnie błahe... uzasadnione i zupełnie nieuprawnione.
Rzeczowo należy je podzielić, zastanowić nad nimi i znaleźć odpowiedni sposób by z jednymi zawalczyć skutecznie, a drugich pozbyć - ignorując, wyśmiewając... na niszczenie życia bzdurkami nie zezwalając.

Takie rozróżnienie, co istotne, a co mniej, to proces długi. Żeby umieć rozpoznać czy taki na przykład ból jest symptomem choroby i należy udać się do lekarza, czy ten ból ma nas pozbawić świadomego wyboru i jest ucieczką przed wyjściem na spotkanie, które nas stresuje, bo mamy wygłosić na nim odczyt czy spotkać kogoś kogo nie lubimy.
Ale dopóki nie znajdziemy źródła własnego strachu, nie zadamy sobie trudnych w swojej szczerości pytań (wywołujących samych w sobie w nas strach), dopóty będziemy cierpieć i tracić czas zamiast pogodnie żyć.
Jak już nazwiemy to czego się boimy i przestaniemy siebie okłamywać, to zmniejszymy nasz stres. To będzie pierwszy ważny, niezwykle odważny krok.
Tylko głupcy nie boją się niczego,. Ale nawet bać się trzeba rozsądnie, a odwaga pomaga by iść do przodu, a nie cofać i rozpamiętywać... nakręcać się tym co jest już historią.

Dzięki odwadze można doświadczyć wielu cudownych przygód, skoncentrować na tym co ważne, działać mimo braku gwarancji, że na końcu będzie sukces i uznanie...

W moim odczuciu odwaga to nie brak absolutny strachu, lecz panowanie nad nim. Wiem, że strachy i lęki, które przeżywałam w życiu, to te, których bliscy mi nie zdążyli bądź nie potrafili przekazać, a reszta to w dużej mierze moja wybujała wyobraźnia. Musiałam ją okiełznać. Nie było to łatwe.

Odwaga pozwala mi żyć tak jak chcę, z determinacją, pasją bez zamartwiania się o to co pomyślą inni (to jest niczym wobec tego co ja myślę o sobie;-))
Wszystko da się w życiu udawać... odwagi nie!

Dzięki odwadze czuję się wolna!








10 komentarzy:

  1. Jestes BOSKA!!! Serdecznosci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)))))) Dzięki wdzięczne i całusy przesyłam:-)))

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się to co napisałaś, zgadzam się z tym w 100 %
    Jak zawsze wyglądasz pięknie, fajny pomysł na zdjęcia :D
    Ściskam, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję wdzięcznie i pozdrawiam serdecznie:-)))

      Usuń
  3. Unikamy tematów strachu, bo... no właśnie, bo boimy się konfrontacji, czy to co przeżywamy to strach, czy fobia jakaś nieuzasadniona. Fantastycznie opisany temat, dylemat, czy jak tam zwią... Serdeczności posyłam :)
    Ps. Cudownie wyglądasz (jak zwykle zresztą ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boimy się, strach potrafi paraliżować, ale cóż trzeba walczyć z nim, żeby nie tracić życia. Nikt jak dotąd nie wymyślił nic innego:-)) Dzięki za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie:-))

      Usuń
  4. Pięknie wyglądasz:))bardzo ważny poruszyłaś temat i świetnie go opisałaś:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zrozumienie, za dobre słowa i pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie:-)))

      Usuń
  5. No właśnie, w moim życiu strach jest bardzo często obecny. Coraz częściej udaje mi się go jednak pokonać, dzięki czemu osiągam zamierzone sobie cele.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strach? Zależy czego dotyczy, czasem jest niezła i jedyną siła napędową... można przekuć go w sukces tylko trzeba wiedzieć kiedy i jak. Ściskam serdecznie i życzę odwagi w podejmowaniu odpowiednich decyzji... nawet takich, które wydają się straszne:-)))

      Usuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger